W centrum uwagi:

• Na EUR/USD bez większych zmian
• USD/JPY najwyżej od stycznia

Dzisiaj rano dużo ciekawiej jest jednak na wykresie USD/JPY – ta para walutowa zbliżyła się właśnie do tegorocznego maksimum.

Na EUR/USD bez większych zmian

Reklama

Zgodnie z oczekiwaniami, poniedziałek nie przyniósł większych przetasowań na wykresie eurodolara. O ile rano na nastroje inwestorów wpływały jeszcze odczyty indeksów PMI dla przemysłu w Europie, to już po południu kalendarz danych makro był pusty ze względu na obchodzone w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie Święto Pracy.

Dzisiaj rano sytuacja nadal nie uległa istotnej zmianie. Notowania EUR/USD poruszają się tuż powyżej ważnego technicznego wsparcia w okolicach 1,31. Dzisiaj dane makro, mogące wpłynąć na notowania eurodolara, pojawią się po południu – wtedy opublikowane zostaną odczyty indeksów PMI i ISM dla przemysłu w USA. Jednak ewentualne ruchy cenowe po tych publikacjach nie powinny być duże.

Jeśli dane z USA okażą się dobre, to będą one wspierać stronę podażową na wykresie EUR/USD – jednak bariera 1,31 może być wystarczająco silna, aby ten nacisk odeprzeć. Z kolei słabe dane makro z USA mogłyby doprowadzić do chwilowego odreagowania kursu eurodolara w górę. Notowaniom EUR/USD wciąż jednak ciąży wizja QE w eurolandzie, która wydała się bardziej prawdopodobna po wczorajszej publikacji rozczarowujących odczytów indeksów PMI dla przemysłu w Europie.

USD/JPY najwyżej od stycznia

Emocjonujący poranek jest tymczasem dziś domeną innej pary walutowej – USD/JPY. Wartość amerykańskiego dolara wystrzeliła dzisiaj rano względem japońskiego jena, zbliżając się do poziomu 105,00. Wynikało to przede wszystkim z uruchomienia poziomów stop-loss tuż powyżej wcześniejszej istotnej bariery dla byków – okolic 104,50.

Dynamiczny poranny wzrost notowań USD/JPY doprowadził tę parę walutową do okolic tegorocznych maksimów ze stycznia – wtedy notowania eurodolara przekroczyły poziom 105,00. Obecnie naruszenie tej bariery będzie trudne. Notowaniom USD/JPY może się udać do niej dotrzeć, jeśli dzisiejsze dane makro z USA pobiją rynkowe oczekiwania.

Jednak już dalszy ruch na północ może w większej mierze zależeć od kierunku działań japońskiego banku centralnego. Posiedzenie BoJ będzie miało miejsce w dniach 3-4 września, a czwartkowa publikacja komunikatu po tym posiedzeniu rzuci więcej światła na to, jak bank zareaguje na zadyszkę japońskiej gospodarki.

Cieniem na japońską gospodarkę rzuciła się zwyżka podatku od sprzedaży, wprowadzona w kwietniu. To właśnie jej konsekwencje są główną przyczyną słabych danych makro, które pojawiały się w ostatnich miesiącach w Japonii. Te dane zaburzyły optymistyczny obraz japońskiej gospodarki, przedstawiany przez BoJ. Niemniej jednak, na razie zmiana polityki BoJ jest mało prawdopodobna – bank może chcieć poczekać nieco dłużej na oszacowanie, czy kolejne działania stymulacyjne są konieczne.