Serwis "O Globo" cytuje pomeczowe komentarze brazylijskiego szkoleniowca, nazywanego w ojczyźnie "Bernardinho". "Międzynarodowa Federacja Piłki Siatkowej zachowała się bardzo nie fair. Na sędziów wyznaczono jedynych arbitrów, z którymi mieliśmy problem w ostatniej Lidze Światowej. Bardzo martwię się o stan siatkówki" - żalił się po meczu trener Rezende.

>>> Czytaj też: Polska to nie jest kraj dobrej roboty. Powiększa się rzesza prekariuszy

Przyznał jednak, że to Polacy grali lepiej. "O Globo" zwraca także uwagę na wypełnione po brzegi trybuny katowickiego Spodka.

"Gazeta Esportiva" podkreśla z kolei, że gospodarze przekreślili sen Brazylijczyków, którzy chcieli jako pierwsi w historii zdobyć cztery tytuły z rzędu.

Reklama

Komentatorzy internetowego serwisu nie są jednak zbyt surowi dla "Canarinhos" i podkreślają, że mimo dzisiejszej porażki Brazylia pozostaje drużyną, która od 2001 roku błyszczy na siatkarskich parkietach.

>>> Czytaj też: Nabici w markowe produkty, czyli jak manipulują nami wielkie koncerny

Zdobycie mistrzostwa świata przez polskich siatkarzy obserwował z trybun również Bronisław Komorowski. W pomeczowej wypowiedzi dla telewizji Polsat prezydent nie krył słów uznania dla "Biało-Czerwonych".

W takiej chwili jest się szczęśliwym prezydentem, szczęśliwego państwa, to naprawdę wielki sukces - powiedział Bronisław Komorowski. Prezydent Komorowski stwierdził, że mistrzostwo świata polskich siatkarzy to historyczne wydarzenie. To wspaniały prezent na 25-lecie naszej wolności - zaznaczył prezydent.

To drugi w historii tytuł mistrza świata dla polskich siatkarzy. Wcześniej Polacy wygrali mundial w 1974 roku. Brązowy medal mistrzostw rozgrywanych w naszym kraju wywalczyli Niemcy, którzy w meczu o 3. miejsce wygrali z Francją 3:0.