Postulowana przez niektórych przejściowa obniżka podatków finansowana przez niesterylizowany wykup przez EBC długoterminowego długu publicznego nie rozwiąże makroekonomicznych problemów Europy. Choć miałoby jej towarzyszyć zobowiązanie do przyszłych cięć wydatków, na przeszkodzie stanie choćby pokusa wykorzystania przez rządy monetyzacji długów.

Coraz bardziej upowszechnia się przekonanie, że polityka zaciskania pasa się nie sprawdza – Europa stoi w obliczu deflacji i cierpi na niedobory popytu. W niedawnej publikacji w VoxEU Francesco Giavazzi i Guido Tabellini zaproponowali dobrze przyjmowane po obu stronach Atlantyku rozwiązanie, by wszystkie państwa strefy euro obniżyły równocześnie podatki o 5 proc. PKB, a EBC wykupiło dodatkowy dług bez sterylizacji. Powinien temu towarzyszyć wiarygodny plan ograniczenia wydatków rządowych w przyszłości.

Zdaniem Giavazziego i Tabelliniego takie rozwiązanie zawetowałyby zapewne Niemcy. Ja jednak twierdzę, że gdyby się zgodziły, to rozwiązanie i tak by się nie sprawdziło. Aby zrozumieć, dlaczego, trzeba dostrzec, że pomysł ten to jedna z form tzw. helikoptera Friedmana. Polega on na generowaniu przejściowego deficytu, który jest monetyzowany przez bank centralny, co prowadzi do stałego zwiększenia bazy monetarnej.

>>> Polecamy: Litwa gra ambitnie. Czy naszemu sąsiadowi opłaci się wejście do strefy euro?

Reklama