O decyzji poinformowało czeskie ministerstwo obrony na swoich stronach internetowych.

Rozmowy Polski, Węgier, Słowacji i Czech trwały od czerwca tego roku. Choć osiągnięto w nich postęp, to jednak na przeszkodzie stanęły problemy prawne projektu. Tak uzasadnia strona czeska odstąpienie od wspólnego pomysłu. Twierdzi ponadto, że znajduje się pod presją czasu, ponieważ nowe radary typu 3D powinny znaleźć się na wyposażeniu czeskiej armii już w roku 2017. Dlatego resort obrony rozpisze przetarg wyłącznie wśród czeskich firm. Między innymi dlatego, aby ściślej niż dotąd powiązać rodzimy przemysł zbrojeniowy z własną armią.