Jego zdaniem zmiany te wpisują się w pewien trend generalnych zmian cywilizacyjnych, które mają miejsce w całej administracji publicznej, bo coraz więcej instytucji ma jakąś formę usług oferowanych przez internet.

Projekt nowelizacji ustawy o świadczeniach rodzinnych oraz niektórych innych ustaw ma m.in. umożliwić składanie wniosków o zasiłki przez internet oraz wymianę informacji pomiędzy instytucjami zaangażowanymi w ten proces także drogą elektroniczną.

Przy tej okazji pojawiły się wątpliwości, czy osoby, które korzystają ze świadczeń rodzinnych oraz z pomocy społecznej, a więc znajdujące się w trudnej sytuacji materialnej, będą mieć dostęp do narzędzi umożliwiających korzystanie z tych rozwiązań.

>>> Czytaj też: Polska gospodarczą potęgą? Wyprzedzimy Szwecję i Szwajcarię, ale do G20 nie wejdziemy

Reklama

Internet jest dostępny za darmo w wielu miejscach

Zdaniem Dominika Owczarka, który w ISP zajmuje się m.in. polityką społeczną, to stereotyp, że osoby ubogie są jednocześnie wykluczone cyfrowo. - Staramy się włożyć osoby najuboższe do pewnej szufladki "niedorozwoju cywilizacyjnego". A można być ubogim z różnych powodów, ubóstwo może być też przejściowe - podkreślił w rozmowie z PAP.

Przypomniał, że żyjemy w czasach, kiedy internet jest dostępny za darmo nawet w małych miejscowościach. W wielu urzędach są tzw. hot-spoty, bezpłatny dostęp do sieci jest w wielu różnych instytucjach publicznych, np. w bibliotekach. Zwrócił uwagę, że osoby niezamożne mają zwykle telewizję, która często jest w pakiecie z internetem. - Dostęp do internetu darmowego i niedrogiego jest coraz lepszy, choć wciąż nie jest doskonały - ocenił.

W opinii Owczarka pewnym ograniczeniem może być dostęp do sprzętu umożliwiającego korzystanie z sieci, czyli do komputera, tabletu czy smartfona, choć i to się szybko zmienia. - Często osoby ubogie, wykorzystując różne instrumenty polityki społecznej, mogą dostać taki sprzęt, np. dla dziecka - wskazał ekspert.

Zwrócił uwagę, że nie powinno to być także ograniczeniem dla osób z niepełnosprawnościami, które często ze względu na swój stan zdrowia korzystają z różnego rodzaju świadczeń.

- Osoby niepełnosprawne, jeśli są pod jakąś opieką instytucjonalną, to na pewno mają dostęp do sieci. Chodzi np. o warsztaty terapii zajęciowej czy zakłady pracy chronionej – w takich miejscach internet jest - wskazał Owczarek.

W jego opinii składanie wniosków on-line może być barierą dla osób starszych i ubogich. - Tutaj pewnie jest luka, choć grupa osób starszych swobodnie posługujących się internetem rośnie, jest to jednak raczej grupa osób aktywnych, która nie musi się pokrywać z grupą osób najuboższych - powiedział.

Jak ocenił, są to nowe drzwi, nowa furtka dla młodszego pokolenia. - A dobrze wiemy, że ubóstwo w młodszych grupach wiekowych nie jest małe. Na pewno znajdzie się grupa, której te rozwiązania ułatwią kontakt z urzędami - dodał.

Jego zdaniem zmiany te wpisują się w pewien trend generalnych zmian cywilizacyjnych, które mają miejsce w całej administracji publicznej. - Chyba już wszystkie rodzaje instytucji mają jakąś formę usług oferowanych przez internet – np. ZUS, urzędy skarbowe, w szkołach mamy e-podręczniki. Internet rzeczywiście wszedł pod strzechy i ułatwia nam życie. Jest to pewien nowy standard w funkcjonowaniu administracji publicznej - ocenił Owczarek.

>>> Czytaj też: Piechociński: Urzędy skarbowe będą aniołami stróżami biznesu

ikona lupy />
haker, dane, cyberprzestępcy / ShutterStock