USD/JPY znalazł wsparcie na 106,70. Złoty negatywnie wyróżnia się na tle pozostałych walut rynków wschodzących osłabiany przez informacje z Niemiec.

Chiny są kolejnym krajem, gdzie presja inflacyjna słabnie, wskazując na spowolnienie ożywienia. We wrześniu wskaźnik CPI spadł do 1,6 proc. r/r z 2 proc. w sierpniu i wobec oczekiwanych 1,7 proc. Spadek cen producenckich wyniósł 1,8 proc. r/r, wydłużając serię ujemnych odczytów do 31 miesięcy. Chiny są wyznacznikiem klimatu wobec rynków wschodzących i będą się kłaść cieniem na złotego. Polska waluta od wczoraj już ma pod górkę po tym, jak niemiecki rząd obciął prognozy wzrostu gospodarczego do 1,2 proc. z 1,8 proc. w 2014 r. Szacunek dla przyszłego roku zostały zrewidowany do 1,3 proc. z 2 proc. Słabość niemieckiej gospodarki (potwierdzona wczoraj w ujemnym odczycie indeksu ZEW) uderzy rykoszetem w polskie ożywienie, dając więcej powodów do luzowania polityki pieniężnej przez RPP.

Rynek pieniężny zaczyna wyceniać dodatkową obniżkę o 25 pb (łącznie 50 pb do końca roku), znajdując wsparcie w wypowiedziach czołowych gołębi z RPP – Bratkowski i Osiatyński widzą pole do jeszcze głębszego cięcia o 75 pb. Uważamy, że choć RPP nie zakończył procesu dostosowawczego, to jednak rynek wycenia za dużą obniżkę, ale póki stanowisko Rady się nie wyklaruje, złoty będzie miał trudności w poprawie poziomów. Okresowego wzrostu EUR/PLN ponad 4,21 nie można wykluczyć.
W środę dane z USA prawdopodobnie „ukradną show” podkreślając różnice w sile ożywienia na tle reszty globu. O 14:30 mamy wrześniową sprzedaż detaliczną, inflację PPI i indeks New York Empire State. Solidny wzrost sprzedaży (szczególnie tej z wyłączeniem samochodów i paliw – prog. 0,4 proc. m/m) będzie wspierał dolara i powinien zmniejszyć obawy inwestorów związane z zacieśnianiem monetarnym Fed. W tym kontekście dokładnie analizowana będzie Beżowa Księga (20:00), gdzie uwagę przyciągną fragmenty dotyczące poprawy sytuacji na rynku pracy. Interesujące też będzie, jak bardzo Fed zaznaczy obawy o negatywny wpływ spowolnienia gospodarczego za granicą.

Oczekiwany spadek stopy bezrobocia w Wielkiej Brytanii (prog. 6,1 proc., poprz. 6,2 proc.) powinien co najmniej zatrzymać wyprzedaż funta, choć po wczorajszym bardzo słabym odczycie inflacji CPI (1,2 proc. r/r, najniżej od 5 lat) trudno znaleźć powody, by być pozytywnie nastawionym do waluty. Obecnie jest bardzo mało argumentów za tym, aby Bank Anglii wystartował z podwyżkami stóp procentowych wcześniej, jak w dopiero w połowie przyszłego roku.

Reklama

W Europie jedyna publikacja już za nami – inflacja w Niemczech we wrześniu zgodnie z oczekiwaniami ustabilizowała się na poziomie 0,8 proc. r/r. Dziś mamy dwa wystąpienia prezesa ECB Mario Draghiego. Obawy o hamowanie ożywienia w strefie euro oraz gotowość użycia niekonwencjonalnych narzędzi monetarnych zapewne przewiną się w treści, ale nie będzie to nic nowego.

Z Polski poznamy dane o inflacji CPI za zeszły miesiąc. Naszym zdaniem wrzesień będzie ostatnim miesiącem spadku dynamiki wzrostu cen konsumenckich. Zakładamy, że dzisiejszy odczyt wyniesie -0,5 proc. r/r, co będzie minimum w obecnym cyklu. W kolejnych miesiącach słabnąć będzie siła spadków cen żywności, ponieważ negatywny efekt embarga nałożonego przez Rosję będzie w rosnącym stopniu kompensowany przez sezonowy wzrost cen w tej kategorii. Wypadkową tych dwóch sił będzie stabilizacja cen żywności.