Marszałek Sikorski powiedział w nim, że prezydent Rosji Władimir Putin proponował premierowi Donaldowi Tuskowi podział Ukrainy. >>> Czytaj więcej na ten temat

Jednak słowo "propozycja", pojawiające się w amerykańskim wywiadzie, jest nadinterpretacją - przekonywał w rozmowie z serwisem wyborcza.pl Radosław Sikorski. Dodał, że "miały paść słowa, które wtedy można było wziąć za aluzję historyczną albo ponury żart", ale zastrzegł, że w 2008 roku brzmiało to "surrealistycznie".

Na pytanie, dlaczego w nie ujawnił propozycji Putina po tym jak padła, Sikorski odpowiedział, że "te aluzje okazały się znaczące dopiero później, po szczycie NATO, po wojnie w Gruzji i po aneksji Krymu". Marszałek Sejmu uznał też za niedorzeczne stawiane przez opozycję zarzuty o uległości wobec Rosji.

Wcześniej dziennikarze wielu mediów, zebrani licznie w Sejmie oczekiwali, że Radosław Sikorski wytłumaczy swoje wypowiedzi dla amerykańskiego serwisu podczas konferencji. Powiedział jednak tylko, że nie uczestniczył w rozmowie Donalda Tuska z Władimirem Putinem, a znał ją z relacji, która - jak się wyraził - "mogła być zrozumiana w jeden sposób, ale w świetle obecnych wydarzeń może być rozumiana inaczej" i zastrzegł, że rozmowa Tuska z Putinem nie została nagrana. Potem nie odpowiadał na kolejne pytania dziennikarzy i zapowiedział, że na jednym z portali pojawi się wkrótce rozmowa z nim, w której wyjaśni swój wywiad. Następnie odszedł w konwoju Straży Marszałkowskiej.

Reklama

>>> Czytaj też: Szwecja szuka tajemniczego okrętu podwodnego. Sztokholm może zastosować broń

Ostra reakcja Ewy Kopacz

Po konferencji Radosława Sikorskiego ostro skrytykowała go premier Ewa Kopacz. Zapewniła, że nie będzie tolerować takich zachowań i standardów. "Nie miało to być odesłanie wywiadu do wywiadu, ale miało to być oświadczenie i bardzo konkretne odpowiedzi na pytania" - powiedziała premier.

Zapowiedziała, że jeszcze dziś porozmawia z marszałkiem Sikorskim o tej sprawie i przeprosiła dziennikarzy za jego zachowanie.

Prawo i Sprawiedliwość zapowiedziało z kolei wniosek o odwołanie marszałka Sejmu. Jako swojego kandydata na nowego marszałka, PiS zaproponował byłego posła PO Andrzeja Smirnowa.