Chiny po raz kolejny wykazały słabnący wzrost gospodarczy, który w ujęciu rocznym spadł o 0.2 proc., ostatecznie osiągając poziom 7.3 proc. – to najgorszy wynik od pierwszego kwartału 2009 r. Za główną przyczynę pogarszającej się koniunktury uważa się słabnący popyt na chińskie towary i wyraźny spadek sprzedaży nieruchomości, będących dotychczas kołem zamachowym polityki gospodarczej Pekinu.

O wiele lepsze nastroje panowały za to w Stanach Zjednoczonych, gdzie sektor nieruchomości ma się z kolei coraz lepiej – tamtejsza sprzedaż domów na rynku wtórnym wyniosła we wrześniu 5.17 mln. Pozytywne dane z USA zachęciły inwestorów do zakupu dolara, przyczyniając się tym samym do dalszej przeceny euro. Również S&P 500 wykazał wzrost wartości. Po opublikowaniu przez agencję Bloomberg informacji o rozpoczęciu skupu obligacji przez ECB, Indeks poszybował w górę notując na koniec sesji prawie 2 proc. wzrost
S&P500


Także dzisiaj informacje zza Oceanu będą głównym czynnikiem kształtującym nastroje rynków. Ekonomiści spodziewają się lekkiego wzrostu cen konsumpcyjnych w Stanach Zjednoczonych oraz utrzymania stóp procentowych w Kanadzie.