W czwartek uwagę inwestorów znad Wisły przyciągnęła publikacja komunikatu z ostatniego posiedzenia RPP. „Dyskutując na temat poziomu stóp procentowych NBP większość członków Rady uważała, że ze względu na spowolnienie dynamiki aktywności gospodarczej (…), a przez to wzrost ryzyka utrzymania się inflacji poniżej celu w średnim okresie, uzasadnione jest istotne obniżenie stóp procentowych” – czytamy w październikowych minutkach.

Zdaniem ekonomistów, ze względu na pogorszenie sytuacji ekonomicznej w Eurolandzie, decyzja o obniżce podstawowej stopy procentowej o 50 punktów bazowych, może nie być ostatnią w tym roku. Mimo usilnych starań Mario Draghiego, załamanie koniunktury w większości krajów Wspólnoty jest coraz bardziej widoczne. Dodatkowym problemem pozostaje także rekordowo wysokie zadłużenie – jak wynika z informacji opublikowanych przez Eurostat, w pierwszym półroczu dług publiczny w strefie euro wzrósł do 9.26 bln euro, sięgając 92.7% PKB.

Znacznie lepsze wiadomości napłynęły natomiast ze Stanów Zjednoczonych, gdzie we wrześniu dynamika indeksu Conference Board – obrazującego ogólny stan amerykańskiej gospodarki – wzrosła o 0.8%, natomiast czterotygodniowa średnia liczba złożonych wniosków o zasiłki dla bezrobotnych spadła do najniższego poziomu od maja 2000 roku, wynosząc 281K. Nie ulega wątpliwości, że w najbliższych dniach największy wpływ na sytuację na rynku walutowym będzie miało przyszłotygodniowe posiedzenie Fed – większość analityków spodziewa się ogłoszenia decyzji o ostatecznym zakończeniu programu QE3.

Ze względu na niewielką ilość publikacji makroekonomicznych, dzisiejsza sesja powinna upłynąć dosyć spokojnie. Popołudniu, uwagę inwestorów przyciągną jedynie informacje o aktualnej sytuacji na amerykańskim rynku pracy.