Jak powiedział były polski premier, dzisiejsze rozmowy służyły m.in. omówieniu dotychczasowej współpracy polityków. "Ten kwartet ze sobą współpracował wyjątkowo dobrze, przez te siedem lat, kiedy byłem premierem i członkiem Rady Europejskiej. Współpraca zarówno z Hermanem Van Rompuyem, z którym zaprzyjaźniłem się bardzo serdecznie, z Jose Manuelem Barroso i z Jean Claude Junckerem w różnych sytuacjach dawała dużo efektów, też bardzo dobrych dla Polski" - powiedział Tusk.

Jego zdaniem, ostatni szczyt klimatyczny był tego dowodem. Polsce udało się wtedy uzyskać takie zapisy, które mają ograniczyć skutki jakie nasz kraj odczuje w wyniku redukcji dwutlenku węgla w Unii o 40 proc. do 2030 roku. "Te bezpieczne rozwiązania dla Polski były efektem tego, że nasi partnerzy nas bardzo dobrze rozumieli i wspierali" - dodał były premier.

Donald Tusk pytany o swój przyszły gabinet, potwierdził niektóre decyzje dotyczące obsady stanowisk. Jego doradcą ds. polityki zagranicznej będzie Estonka Riina Kionka, a rzecznikiem Duńczyk Preben Aamann. Wcześniej były premier informował, że jego ważnymi współpracownikami będzie Piotr Serafin oraz Paweł Graś. Serafin będzie szefem gabinetu, a Graś ma być odpowiedzialny z współpracę z partiami politycznymi i instytucjami w Unii.

"Myślę, że będę miał zespół bardzo, bardzo kompetentny i energiczny, a roboty i kłopotów przed nami cała masa" - powiedział były premier.

Reklama

Donald Tusk obejmie stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej 1 grudnia. Nowa Komisja Europejska z Jean Claude Junckerem na czele formalnie rozpocznie prace 1 listopada.

>>> Czytaj też: Podatkowy stan wyjątkowy na Węgrzech. Orban rekordowo zadłużył budżet