Pozwoli to w pewnym stopniu zniwelować skutki polityki cięć budżetowych w Europie, zapoczątkowanych w okresie kryzysu finansowego, ocenia ekonomistka sektora farmaceutycznego w Coface Khalid Aït-Yahia.

Uzależnienie sektora farmaceutycznego od sytuacji gospodarczej w krajach europejskich okazało się wyniszczające dla tej branży w czasie kryzysu w latach 2008-2009 oraz w okresie zadłużenia z lat 2011-2012. Państwa, które są głównym źródłem finansowania tej branży, były wręcz zmuszone do obcięcia wydatków na opiekę zdrowotną, aby zmniejszyć wzrost zadłużenia, co doprowadziło do redukcji refundacji leków. W efekcie, udział wydatków na leki w PKB spadł w latach 2003-2011 z 14,9 proc. do 13,4 proc.

Firmy farmaceutyczne, szczególnie osłabione zmniejszeniem wydatków na opiekę zdrowotną w Europie, mają teraz nadzieję na ożywienie, ekspansję na nowe rynki oraz inwestycje na rynkach niszowych w celu wyjścia z impasu.

Coface podkreśla, że aby zwiększyć wydajność, firmy farmaceutyczne zwracają się w stronę rynków wschodzących, których starzejące się populacje czynią z nich przyszłe rynki wzrostu zbytu. Ponadto, ostatnie regulacje polityczne w zakresie ochrony zdrowia w nowo uprzemysłowionych krajach, ułatwiają dostęp do opieki zdrowotnej.

Reklama

- Zjawisko 'pharmerging' staje się nowym Eldorado europejskich firm farmaceutycznych. W przeciwieństwie do krajów rozwiniętych sprzedaż leków na rynkach wschodzących powinna odnotować dwucyfrowy wzrost do 2017 r. Ten potencjał częściowo zniweluje skutki polityki cięć budżetowych w Europie. Największe grupy w branży zyskują aktualnie wzrost, którego im brakowało, na rynkach rozwiniętych - wyjaśnia ekonomista sektora farmaceutycznego w Coface Khalid Aït-Yahia, cytowana w komunikacie.

Coface wskazuje także, że kosztem firm farmaceutycznych promowano politykę wspierającą leki generyczne - organy państwowe zachęcały lekarzy do ich przepisywania, a konsumenci stosowali te leki ze względu na ich większy zakres refundacji. Wreszcie współzależność krajów europejskich w zakresie cen napędza tzw. efekt skapywania ("trickle-down effect") tych zmniejszonych wydatków na opiekę zdrowotną.

- Dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek władze publiczne regulują cały proces wprowadzania leków na rynek. Przykład tego stanowią polityki cenowe, takie jak 'Medycyna oparta na wartości'. Firmy farmaceutyczne muszą teraz udowodnić, że oprócz skuteczności terapeutycznej nowa substancja poprawia także jakość życia pacjenta. Przeszkody te spowalniają proces wprowadzania leków na rynek i z dużym prawdopodobieństwem zmniejszają wartość refundacyjną produktów firm farmaceutycznych, które jednocześnie muszą stawić czoła konkurencji ze strony producentów leków generycznych - podkreśla Coface.

>>> Czytaj też: Wotum nieufności dla szefa KE? Juncker przyznaje się do winy

Leki generyczne stanowią aktualnie ponad 50 proc. rynku pod względem wielkości sprzedaży (w 2013 r. stosunek ten wynosił 46–54% na korzyść leków generycznych). W przypadku leków generycznych, wytworzonych z substancji, które stały się powszechnie dostępne, nie trzeba ponosić kosztów badawczo-rozwojowych, mogą więc one mieć znacznie niższe ceny niż oryginalne leki.

- Kolejną tendencją widoczną wśród firm farmaceutycznych jest przenoszenie działalności badawczo-rozwojowej na mniejszy, ale bardziej opłacalny rynek. Nisza najbardziej złożonych chorób zachęca sektor farmaceutyczny do dokonania strategicznego repozycjonowania. Ten wysoce pożądany rozwój dotyczy chorób, których leczenie jest bardzo kosztowne i często finansowane przez rządy - zaznacza Coface.

Firmy farmaceutyczne planują wzrost w obszarach złożonego leczenia, takich jak onkologia, leczenie cukrzycy i chorób układu sercowo-naczyniowego. W Europie ta perspektywa staje się rzeczywistością dla firm farmaceutycznych dzięki ścisłej współpracy z największymi światowymi centrami badawczymi, które stanowią główne źródła istotnych badań nad zrozumieniem chorób trudnych w leczeniu.

>>> Polecamy: Koniec nadużyć w Polsce? Firmy zapłacą za korupcję