Alert dla czeskich służb bezpieczeństwa. W przesyłce adresowanej do wicepremiera, ministra finansów Andreja Babisza znaleziono fiolki zawierające truciznę. List z fiolkami wysłano ze Słowenii na prywatny adres ministra. Wykonane przez Instytut Ochrony Jądrowej, Chemicznej i Biologicznej badania zawartości fiolek potwierdziły, że znajdowała się w nich śmiertelna dawka trucizny. Policja na razie nie ujawniła jej nazwy.

>>> Czytaj też: Ile Putin zapłaci za Krym i Donbas? W rosyjskim budżecie nie ma już rezerw

To nie pierwsza w tych dniach tego rodzaju przesyłka. W ubiegłym tygodniu nadeszła z jednego krajów północnej Europy. Otrzymał ją minister spraw wewnętrznych Milan Chowanec. Analiza potwierdziła, że fiolce była substancja spreparowana na bazie cyjanku potasu. Nieznane substancje, które w listach otrzymały w tych dniach kancelaria prezydenta i komercyjna telewizja Prima okazały się niegroźne dla życia ludzi. Policja jest oszczędna w upublicznianiu jakichkolwiek informacji ze względu na dobro śledztwa. Wiadomo tylko, że w tej sprawie współpracuje z zagranicznymi kolegami.

>>> Czytaj też: Bank Światowy wyjawia niewygodną prawdę? „Nic nie powstrzyma globalnej zmiany klimatu”

Reklama