Wczorajsze bardzo dobre dane o PKB nie zdołały umocnić dolara. Dziś poznamy kilka istotnych odczytów makroekonomicznych.

Jeżeli i one nie spowodują wzrostu wartości USD, to może on pozostać słaby już do końca tygodnia, ponieważ będą to ostatnie publikacje z USA w tym tygodniu. Jutro amerykanie obchodzą Święto Dziękczynienia. W związku z tym rynek w USA będzie zamknięty, a piątkowy handel skrócony.

Dolar amerykański traci dziś wobec walut ze strefy azjatyckiej (jena oraz dolarów, australijskiego i nowozelandzkiego). Do zmiany tej negatywnej tendencji potrzebne będą dobre dane makro. Kluczowe mogą okazać się oczekiwania inflacyjne, które są jedną ze składowych indeksu Uniwersytetu Michigan. W przeciwieństwie do wczoraj, najsilniej z grona G-10 zwyżkują dziś waluty Antypodów. Rentowności amerykańskich obligacji 10-letnich zaczęły wczoraj popołudniu dość silnie zniżkować, a w ślad za nimi podążył USD/JPY, który zszedł poniżej 118,00. Polski zloty jest stabilny, po wczorajszych silnych wzrostach, które pozwoliły mu w tym tygodniu stać się najsilniejszą walutą wśród wszystkich walut rynków wschodzących. Dziś o 10:30 poznamy drugi odczyt PKB za III kwartał z W. Brytanii. Konsensus zakłada, że będzie on zgodny ze wstępnymi danymi i wyniesie odpowiednio 0,7 proc. w ujęciu kwartalnym oraz 3,0 proc. w ujęciu rocznym.

O 14:30 poznamy dane na temat zamówień na dobra trwałego użytku w ujęciu miesięcznym. Według oczekiwań mają one spaść o 0,6 proc. W październiku zamówiono zaledwie 46 samolotów marki Boeing. We wrześniu było to 122, a w sierpniu 107. Wydaje się więc, że istnieje zagrożenie odczytem słabszym od konsensusu. O 15:45 na rynek napłyną dane dotyczące indeksu Chicago PMI za listopad. Oczekiwania kształtują się na poziomie 63,1 pkt., co oznacza, że zakładają dość silny spadek wobec października (66,2 pkt.). 10 minut później poznamy finalny odczyt indeksu nastrojów konsumentów Uniwersytetu Michigan za listopad. Konsensu zakłada rewizję w górę wstępnych danych o 0,8 pkt. z poziomu 89,4 pkt. Wydaje się jednak, że w kontekście znacznego wczorajszego spadku indeksu Conference Board, dzisiejsze dane mogą zostać zrewidowane w dół. Kluczowe będą jednak dane na temat 5-letnich oczekiwań inflacyjnych. W ostatnim protokole Fed wskazał, że ulegają one obniżeniu. Potwierdziło się to we wczorajszych rocznych oczekiwaniach inflacyjnych z indeksu Conference Board. Spadły one z 5,3 pkt. w październiku do 5,2 pkt. w listopadzie. Jeżeli podobną sytuacja będzie miała miejsce dziś w danych Uniwersytetu Michigan, to powinno to wpłynąć na osłabienie dolara. O godz. 16:00 opublikowane zostaną dane na temat amerykańskiego rynku nieruchomości. Sprzedaż nowych nieruchomości w październiku ma wynieść 471 tys., co oznaczałoby wzrost o 4 tys. wobec poprzedniego miesiąca.

Jeszcze przed północą, bo o godz. 22:45 na rynek napłyną dane o nowozelandzkim bilansie handlowym za październik. Po bardzo dużym deficycie we wrześniu, który wyniósł 1350 mln dolarów nowozelandzkich (był to najniższy wynik w historii), konsensus zakłada odczyt na poziomie -645 mln NZD. Należy zwrócić uwagę, że dolar nowozelandzki jest w ostatnich dniach bardzo zmienny, więc i ta publikacja może wywołać spory ruch na parach z tą walutą.

Reklama

Dolar kanadyjski rodzynkiem wśród walut surowcowych

Wczoraj silnie na wartości traciły waluty surowcowe z grona G-10, czyli korona norweska, dolar nowozelandzki oraz dolar australijski. Powodem przeceny NOK-a były ponowne silne zniżki cen ropy naftowej. NZD znalazł się pod presją w wyniku najniższych od 15 lat oczekiwań inflacyjnych, a co za tym idzie obaw związanych z oddalającą się perspektywą podwyżki stóp procentowych. Z kolei AUD tracił w wyniku słów asystenta szefa Banku Rezerw Australii, Philipa Lowe. Powiedział on, że RBA nie wyklucza luzowania warunków monetarnych, a AUD może się w najbliższym czasie osłabiać. Co ciekawe wczorajszej przecenie oparła się czwarta z walut surowcowych w gronie G-10 czyli dolar kanadyjski. Choć jest on silnie powiązany z ropą a jej cena zniżkowała, to nie zdołało to zepsuć dobrego sentymentu utrzymującego się wokół CAD w ostatnich tygodniach. Po dobrych danych dotyczących rynku pracy oraz inflacji, CAD otrzymał kolejne wsparcie, tym razem ze strony odczytu dotyczącego sprzedaży detalicznej. Już w piątek na rynek napłyną informacje o wzroście gospodarczym Kanady. Jeżeli i one okażą się bardzo dobre, na co wskazywać może chociażby solidny wczorajszy odczyt dotyczący PKB z amerykańskiego gospodarki, z którą kanadyjska jest silnie powiązana, to siła dolara kanadyjskiego może zostać podtrzymana w kolejnych dniach, a nawet tygodniach. Duże znaczenie będzie miało jednak, również czwartkowe spotkanie OPEC i jego wpływ na kształtowanie się ceny ropy, z notowaniami której dolar kanadyjski jest dość silnie skorelowany.