Grecy wybierają dziś parlament, a w sondażach dużym poparciem cieszyła się radykalna partia Syriza, która sprzeciwia się narzuconym przez Brukselę reformom.

Analityk domu maklerskiego TMS Brokers Marek Wołos uważa, że nawet wygrana radykałów nie przesądzi o rozpadzie strefy euro. Podkreśla, że Grecja otrzymuje sporą pomoc finansową z eurolandu i Międzynarodowego Funduszu Walutowego i nie zdecyduje się na powrót do drachmy. Ekspert dodaje jednak, że ewentualny rozpad strefy euro mógłby wzmocnić wartość europejskiej waluty, bo to oznaczałoby odcięcie najsłabszego ogniwa eurogrupy.

Radykalne nastroje w Grecji starała się w ostatnich dniach łagodzić Angela Merkel. Niemiecka kanclerz podkreślała, że Grecja powinna pozostać członkiem strefy euro.

>>> Czytaj też: Rosja zamieni UE na Chiny? Teraz to Moskwa jest "młodszym bratem"

Reklama