Cywil też może zostać komandosem. Przy Jednostce Wojskowej Komandosów w Lublińcu powstaje Centrum Szkolenia Wojsk Specjalnych. Jeszcze w tym roku otworzy swoje drzwi dla cywilów, którzy marzą o służbie w oddziałach specjalnych.
Pierwszy nabór ruszy wczesną jesienią - mówi Inspektor Wojsk Specjalnych, generał Piotr Patalong. Armia szuka osób inteligentnych, z pasją i gotowych do poświęceń.

Dostanie się na kurs "Commando" do Centrum Szkolenia Wojsk Specjalnych nie będzie gwarantowało "biletu" do danej jednostki.

- To będzie dopiero początek drogi do GROM, Lublińca czy FORMOZY" - wyjaśnia generał Patalong. Początkowo taka osoba trafi do oddziałów zabezpieczających zespoły bojowe. Jeśli zaliczy selekcję - a każda jednostka taką organizuje - i przejdzie szczegółowe testy, rozpocznie szkolenie na operatora. Może to zająć kilka lat. Dopiero wtedy można o sobie zacząć myśleć, jak o komandosie.

>>> Czytaj też: Airbus Helicopters otworzy w Polsce centrum badawcze. Koncern zatrudni 100 inżynierów

Reklama

Kandydat na przyszłego komandosa musi być odporny na stres, zdolny do działania w zespole oraz doskonale przygotowany pod względem fizycznym - dodaje dowódca jednostki specjalnej z Lublińca, pułkownik Wiesław Kukuła. Dowódcy szukają ludzi młodych, ze znajomością języków i biegłych w nowoczesnych technologiach.

No i oczywiście kondycja. Dlatego pułkownik Kukuła radzi zainteresowanym osobom od jutra wcześniej wstawać i rozpoczynać dzień od 50 pompek. Do tego specjalne treningi - szczegóły można znaleźć na stronie internetowej jednostki z Lublińca albo na funpage'u "Cisi i skuteczni".

Pułkownik Kukuła szacuje, że na kurs "Commando" dostanie się około trzydziestu osób. Przez miesiąc będą zapoznawać się z podstawami żołnierskiego rzemiosła. Potem przejdą do szkoleń ukierunkowanych na oddziały specjalne.

Do tej pory jednostki typu GROM i Lubliniec rekrutowały kandydatów z żołnierzy poszczególnych rodzajów sił zbrojnych oraz z innych służb mundurowych.

>>> Czytaj też: John Kerry dostał mandat za... nieodśnieżenie posesji