To prawie tyle samo, ile wyniosła inflacja w całym pierwszym półroczu 2013 r. W minionym miesiącu w Rosji najbardziej poszły w górę ceny żywności - przeciętnie o 5,7 proc. Wśród artykułów spożywczych najszybciej drożały zaś owoce i warzywa, czyli te produkty, na wwóz których tamtejsze władze nałożyły embargo. W pierwszym miesiącu tego roku ceny owoców i warzyw zwiększyły się o ponad 22 proc.

I tak na przykład za pomidory, ogórki, czy kapustę Rosjanie płaca dziś średnio o 40 proc. więcej, niż jeszcze miesiąc temu. W niektórych regionach kraju ceny tych warzyw - co przyznaje Rosstat - wzrosły prawie o połowę. Marchew podrożała przeciętnie o 27 proc., a cebula i buraki o prawie jedną czwartą.

Praktycznie wszystkie podstawowe artykuły żywieniowe kosztują teraz znacznie więcej, niż w końcówce 2014 r. Cukier podrożał o ponad 19 proc., ryż - o 12,5 proc., a makaron - o prawie 6 proc. Za mrożone ryby trzeba zapłacić o prawie 8 proc. więcej, niż w grudniu, w podobnym stopniu zwiększyły się ceny oleju słonecznikowego oraz jajek. A za najpopularniejszy - poza wódką - w Rosji napój, czyli herbatę płaci się obecnie w sklepie o 7,5 proc. więcej, niż przed miesiącem.

Wśród innych niż spożywcze artykułów, które w styczniu podrożały w największym stopniu, na pierwszym miejscu trzeba wymienić lekarstwa. Rosjanie zmuszeni się kupować je teraz o 10,5–13,5 proc. drożej, niż pod koniec zeszłego roku.

Reklama

Jeszcze kilka tygodni temu spodziewano się, że w całym 2015 r. ceny w Rosji wzrosną o ponad 15 proc. Ministerstwo Rozwoju Gospodarczego FR wskazywało zaś, że szczyt inflacji nastąpi wiosną, najpewniej na przełomie marca i kwietnia i wyniesie 15-17 proc. w ujęciu rocznym.

Aleksiej Uljukajew, szef tego resortu, którego słowa cytuje agencja TASS, potwierdził dzisiaj, że najwyższej inflacji w tym roku spodziewa się w marcu. Tym razem nie chciał jednak powiedzieć, jaki miałby być wtedy przeciętny wzrost cen w kraju.

Jak pisze agencja Interfax już teraz wzrost cen w Rosji w ujęciu rok do roku sięgnął 15 proc., podczas gdy 2014 r. inflacja wynosiła tu 11,4 proc. Styczniowy, rekordowy skok cen, może zdaniem części analityków oznaczać, że szacunki sprzed zaledwie paru tygodni są już teraz nieaktualne, jako zbyt optymistyczne. Ostatecznie ceny w Rosji w tym roku wzrosną bowiem w większym stopniu, niż o 15 proc.

>>> Czytaj też: Na rynku ropy naftowej trwa panika. Niepotrzebnie