Jak powiedział na antenie Polskiego Radia 24 przewodniczący rolniczego OPZZ Sławomir Izdebski, protest może potrwać kilka godzin. Zapowiedział również, że jeżeli rząd nie przystanie na postulaty rolników, to w przyszłym tygodniu będą kolejne blokady torów.

Tymczasem rozmowy przedstawicieli ministerstwa rolnictwa z organizacjami rolniczymi, które wyraziły wolę dialogu z władzą, zaowocowały już pierwszymi ustaleniami.Dotyczą one niektórych postulatów, między innymi wypłaty odszkodowań za straty spowodowane przez dziki. Niewielka grupa rolników, w tym Sławomir Izdebski, nie bierze udziału w negocjacjach. Izdebski kilkukrotnie wychodził z rozmów w ministerstwie po krótkim czasie.

Od kilkunastu dni rolnicy z OPZZ i Solidarności Rolników Indywidualnych protestują w "zielonym miasteczku" przed kancelarią premiera w Warszawie. Deklarują, że zostaną przed KPRM-em co najmniej do 10 marca.

Reklama

Protestujący domagają się między innymi interwencji państwa na rynku trzody chlewnej i zwrotu pieniędzy za wykup kwot mlecznych. Ostatnio wśród postulatów pojawiło się też żądanie dymisji ministra rolnictwa Marka Sawickiego.