Spośród ponad 2 tysięcy Ukraińców, którzy w zeszłym roku złożyli wnioski o nadanie statusu uchodźcy w Polsce, ani jeden nie uzyskał takiej ochrony.

Tymczasem wielu obywateli Ukrainy wciąż dociera do polskiej granicy i prosi o azyl. ''Są jednak inne możliwości'' - mówi rzecznik wojewody lubelskiego Marcin Bielesz. Jak zaznacza, wyrażona chęć przyznania statusu uchodźcy uniemożliwia przez pewien czas podjęcie pracy czy uzyskanie prawa pobytu. Taka osoba trafia przy przekraczaniu granicy do ośrodka dla cudzoziemców, gdzie czeka na rozpatrzenie swojej sprawy.

>>> Czytaj też: KE: Trwają rozmowy w sprawie zniesienia wiz dla Ukrainy i Gruzji

Jeśli nie azyl, to co? Pozwolenie na pobyt, przedłużenie wizy

Reklama

Marcin Bielasz podkreśla, że zamiast tego, Ukraińcy mogą przyjeżdżać na Lubelszczyznę i ubiegać się w urzędzie wojewódzkim o pozwolenie na pobyt stały lub czasowy, czy także o przedłużenie wizy.

Tylko wczoraj do placówki Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej w Dorohusku zgłosiły się trzy rodziny, w tym jedna z małymi dziećmi, z terenów Ukrainy objętych walkami. Decyzja o przyznaniu statusu uchodźcy należy do szefa Urzędu do Spraw Cudzoziemców.



>>> Czytaj też: Putin i Hitler. Nie możemy ulec kłamstwu

ikona lupy />
Uchodźcy to kłopot dla gminy i powiatu, ale i państwa / Dziennik Gazeta Prawna