Analityk Noble Securities, Krzysztof Radojewski uważa, że alternatywą dla lokat i obligacji może być giełda. W akcje można inwestować poprzez samodzielne kupno za pośrednictwem rachunku maklerskiego. Rozmówca Informacyjnej Agencji Radiowej zaznacza, że taki sposób odkładania pieniędzy wymaga pewnej wiedzy na temat rynku akcji oraz firmy, w którą inwestujemy. Ekspert zwraca uwagę, że od dłuższego czasu mamy do czynienia z niskimi stopami procentowymi. Jak do tej pory nie przełożyło się to na wzrosty akcji, ale historyczne wyniki pokazują, że tani pieniądz sprzyja rynkowi akcji. Ci, którzy nie chcą zgłębiać swojej wiedzy o giełdzie mogą powierzyć pieniądze funduszom inwestycyjnym. W zależności od rodzaju inwestują one w akcje, obligacje, rynek pieniężny czy inne aktywa.

Główny ekonomista BPS TFI, Krzysztof Wołowicz, namawia jednak do ostrożności. Jego zdaniem nie powinniśmy inwestować w takie produkty, których nie rozumiemy. Ekspert w rozmowie z IAR przytacza skomplikowane strukturyzowane inwestycje czy polisolokaty. Sprzedawcy zachęcają do ich kupna pokazując wysokie historyczne stopy zwrotu, ale zdaniem Krzysztofa Wołowicza są to dane, którymi łatwo manipulować i które nie gwarantują podobnych stóp zwrotu w przyszłości. Ekonomista BPS TFI zwraca uwagę, że nawet niskie oprocentowanie lokat w sytuacji spadku cen może być stosunkowo atrakcyjne.

Analityk Raiffeisen Polbank, Michał Burek uważa, że każdy inwestor powinien zabezpieczyć swój portfel. Gość Polskiego Radia 24 przytacza stare powiedzenie, które mówi, że nie należy wkładać wszystkich jaj do jednego koszyka. Analityk radzi podzielenie pieniędzy i inwestowanie poszczególnych części w różne produkty.

Eksperci zgodnie zalecają doglądanie swoich oszczędności. O ile nie trzeba się martwić o środki zgromadzone na lokatach, to warto śledzić pieniądze w funduszach inwestycyjnych czy na giełdzie. W razie potrzeby, ale bez pośpiechu i emocji, reagować.

Reklama

Najlepiej oprocentowane lokaty bankowe dają między 3 a 4 proc. w skali roku i to pod warunkiem, że skorzystamy z innych produktów. Na standardowych depozytach oprocentowanie wznosi od 1,5 do 2,5 procent w skali roku.

Rada Polityki Pieniężnej na ostatnim posiedzeniu zdecydowała o obniżce podstawowej stopy procentowej o 50 punktów bazowych do 1,5 procenta. To najniższe stopy procentowe w historii.

>>> Czytaj też: Siła nabywcza Polaków rośnie. W końcu dogoniliśmy Hiszpanów