Po pierwsze: obniżyć poziom debaty zdaniem RWE, Putin stosował wulgaryzmy w swoich wystapieniach od samego początku władzy, zwykle, by zaznaczyć swoją niechęć wobec różnych grup – od bojowników czeczeńskich, przez b. prezydenta Gruzji Saakaszwilego, po dziennikarzy.

Obniżenie poziomu publicznej debaty w efekcie z jednej strony nokautuje przeciwników, nieprzywykłych do podobnego dialogu. Z drugiej, pozwala na podobne komunikaty innym jego zwolennikom. RWE cytuje słowa dziekana moskiewskiej uczelni, Borysa Nemtsowa, według którego zabójstwo Niemcowa zostawia Rosję „z jedną gnidą mniej”.

Drugim krokiem ma być podkreślanie Wielkości Narodu. Zdaniem autorów RWE, prezydent Rosji przeznaczył znaczną część swojej prezydentury na odbudowę pojęcia wielkiego państwa rosyjskiego. Temu samemu celowi służy wzmocnienie roli kościoła prawosławnego i odświeżanie reputacji Józefa Stalina. Jako działanie uzupełniające zagrała wzrastająco nieprzychylna polityka wobec wszelkiego rodzaju mniejszości, etnicznych czy seksualnych, a także imigrantów. Wywołało to, zdaniem Radia Wolna Europa, „Niewspółmiernie zawyżone choć ograniczone poczucie pewności siebie, połączone z poczuciem irracjonalnego strachu przed jakimkolwiek "innym".

>>> Czytaj też: Głęboka recesja przygniotła Rosję. Kryzys dotknął nawet Putina i ...wódkę

Reklama

Trzecim krokiem będzie odpowiednia ekspansja. Rozpad ZSRR zajmuje wysokie miejsce w rankingu katastrof w oczach Putina. Teraz stara się odbudowywać lepszą Rosję przez inwazję na jedne terytoria, jak Krym i osłabianie władzy na innych przez wzbudzanie prorosyjskich separatystycznych sentymentów. To przypadek zbuntowanych gruzińskich prowincji, Naddniestrza i Donbasu. Autorzy zauważają, że aneksja Krymu, mimo ogromnych kosztów finansowych, przyniosła skok jego popularności i poczucie „naprawiania historycznych krzywd”.

„Wyceluj w swoich wrogów” – to krok czwarty. Mimo że poziom życia Rosjan mocno ucierpiał, gospodarka załamuje się pod ciężarem sankcji i niskich cen ropy, grozi widmo braku żywności i inflacji, to wszystko okazało się materiałem do szkalowania wrogów. A wrogiem okazała się nie tylko Ukraina, powód sankcji, ale i kraje je narzucające, które można obwiniać o całe zło, od Euromaidanu po atak na Charlie Hebdo.

Jak piąty krok RWE przewrotnie podaje znowu – celowanie we wrogów, do czego przydaje się zdominowanie publicznych mediów. To ma ułatwić edukację i wskazanie mieszkańcom, czego powinni się bać. Wzrastający ekstremizm wypowiedzi Putina w ciągu ostatniego roku miał być ostrzeżeniem nie tylko dla zewnętrznych wrogów. Przeciwnicy polityczni, ci, którym nie podobała się inwazja na Krym, stali się zdrajcami i piątą kolumną. Nieliczna grupa liberałów została faszystowską huntą. Portrety działaczy, jak Niemcow, Nawalny, Makarewicz, zawisły w publicznych miejscach, nazywając ich zdrajcami, co zdaniem cytowanego Garreg o Kasparowa, było zaproszeniem do ich morderstwa.

Cytowany w artykule Borys Niemcow miał powiedzieć kilka dni przed śmiercią, że Kreml nagradza najniższe instynkty ludzi, prowokuje nienawiść I walki. „Ludzie są stawiani przeciwko sobie nawzajem, to piekło nie może skończyć się pokojowo” - napisał na Facebooku.

ikona lupy />
Rosja, Moskwa / Bloomberg / Andrey Rudakov
ikona lupy />
Władimir Putin / Bloomberg / Andrey Rudakov