Mocarstwa atomowe, od Chin do Rosji wydają bowiem dużo pieniędzy na swój arsenał nuklearny. Jedna trzecia budżetu obronnego Moskwy przeznaczana jest właśnie na ten cel. Ekstremistyczna Rosja Putina podczas ćwiczeń wojskowych przeprowadza symulacje ataków atomowych na Warszawę i Sztokholm, a Kreml zadeklarował, że może zamienić Amerykę w radioaktywny pył. Jednocześnie trwa nuklearny pat między Indiami a Pakistanem. Mniejszym, ale trudnym do zignorowania zagrożeniem są Chiny.

>>> Czytaj też: USA ma nową strategię wojskową. Potrzebuje też reformy sił zbrojnych

Teoretycznie broń atomowa może zacząć rozprzestrzeniać na Bliskim Wschodzie od Arabii Saudyjskiej do Egiptu. Najgorsza w tym wszystkim jest niestabilność. Wyjściem z sytuacji jest obrona Traktatu o Nierozprzestrzenianiu Broni Atomowej i ciągłe negocjacje - uważa „The Economist”.