Glapiński dodał jednak, że nadzwyczajne okoliczności tego całkowicie nie wykluczają. "Mam na myśli ewentualny, zmasowany, niebezpieczny dla nas napływ kapitału po uruchomieniu QE przez EBC. Czego się nie spodziewam" – powiedział Adam Glapiński w rozmowie z dziennikarzami.

"Umiarkowany napływ kapitału nie jest szkodliwy – mocniejszy złoty nie jest taki niebezpieczny. Eksport sobie poradzi. Ale gwałtowny napływ oznaczałby później ryzyko gwałtownego odpływu" - dodał.

W styczniu tego roku Rada Prezesów Europejskiego Banku Centralnego ogłosiła, że od marca uruchomi program skupu aktywów o wartości 60 mld euro miesięcznie.

W czwartek prezes EBC Mario Draghi poinformował, że Europejski Bank Centralny rozpocznie skup obligacji rządowych 9 marca. Draghi dodał, że program będzie trwał do minimum 2016 r. lub do momentu osiągnięcia inflacji zgodnej z celem inflacyjnym, zakładającym ją na poziomie, blisko, ale poniżej 2 proc. w średnim terminie. Draghi dodał, że program luzowania ilościowego może zostać przedłużony poza ten termin, jeśli będzie to konieczne.

Reklama

Rada Polityki Pieniężnej na marcowym posiedzeniu obniżyła stopy procentowe NBP o 50 pb, referencyjna stopa procentowa NBP wynosi obecnie 1,50 proc. w skali rocznej. W komunikacie RPP zapisała, że decyzja ta oznacza "zamknięcie cyklu łagodzenia polityki pieniężnej".

Kadencje 8 członków obecnej RPP wygasają w styczniu i lutym 2016 roku. Kadencja prezesa NBP i przewodniczącego RPP Marka Belki wygasa w czerwcu 2016 roku. Kadencja Jerzego Osiatyńskiego powołanego do RPP w miejsce Zyty Gilowskiej, która na początku października 2013 roku została odwołana przez prezydenta w związku ze zrzeczeniem się przez nią funkcji, wygasa 20 grudnia 2019 r.

>>> Czytaj też: Rusza wielkie drukowanie pieniędzy. Euro będzie tańsze