Zgodnie z najnowszą propozycją KE Francja miałaby zbić swój deficyt do 2017 r., a nie już w tym roku, jak zakładały wcześniejsze rekomendacje Komisji.

We wtorek wnioskiem KE mają zająć się ministrowie finansów państw UE, ale poparcie eurogrupy to sygnał, że zostanie on zaakceptowany.

"W zamian Francja obiecała przedstawić w kwietniu plan dodatkowych oszczędności na sumę 4 mld euro w 2015 r. oraz w pełni dotrzymać nowego terminu korekty nadmiernego deficytu" - powiedział Dijsselbloem po zakończeniu spotkania eurogrupy. Dodał, że w maju Francja przedstawi także bardziej szczegółowy plan reformowania swojej gospodarki.

Unijny komisarz ds. gospodarczych i walutowych, Francuz Pierre Moscovici zapowiedział, że KE będzie "bardzo pilna", jeśli chodzi o kontrolowanie realizacji zobowiązań przez Paryż. "To kwestia wiarygodności Paktu Stabilności i Wzrostu" - dodał komisarz.

Bruksela wyszła Francji naprzeciw, bo władze tego kraju obiecały działania, które mają poprawić sytuację finansów państwa i zreformować gospodarkę. Chodzi np. o ustawę w sprawie liberalizacji gospodarczej, która zwiększa m.in. liczbę niedziel handlowych w roku, a także wprowadza deregulację niektórych sektorów oraz ogranicza biurokrację.

Reklama

Komisja oceni sytuację trzy miesiące po tym, gdy ministrowie finansów państw UE zatwierdzą wniosek ws. przesunięcia na 2017 r. daty zbicia deficytu poniżej 3 proc. PKB.

Paryż nie pierwszy raz dostaje na to dodatkowy czas. Termin przewidujący, że deficyt zostanie obniżony poniżej 3 proc. do 2015 r., został przesunięty z 2013 r. Od tego czasu Francja pozostaje w procedurze nadmiernego deficytu. Projekt budżetu Francji, który jesienią przesłano do Brukseli, przewidywał, że kraj ten da radę osiągnąć cel 3 proc. dopiero w 2017 r. W tym roku deficyt ma wynieść 4,1 proc. PKB.

W poniedziałek eurogrupa poparła też decyzję KE, by nie wszczynać procedury nadmiernego deficytu wobec Włoch i Belgii, mimo że kraje te mają problemy ze sprostaniem unijnym zasadom budżetowym.

>>> Czytaj też: Czeka nas bezprecedensowa rewolucja. Strefa euro rusza ze swoim QE