Chodzi o specjalne materiały maskujące - pisze "Gazeta Wyborcza". - Szwajcarski przemysł zbrojeniowy musi mieć możliwość eksportowania produktów - komentują politycy Szwajcarskiej Partii Ludowej. Generalne nastroje w kraju są jednak inne - uważa się, że kraj nie powinien dozbrajać Moskwy.

Dostarczone przez Szwajcarię tkaniny maskujące mogą posłużyć do uszycia kombinezonów dla komandosów lub płacht służących do zakrywania wozów bojowych. Tkaniny maskują żołnierzy nawet w podczerwieni, odbijają także światła radarów.

NATO ma problem. Już podczas aneksji Krymu okazało się, że rosyjskie siły specjalne są o wiele lepiej wyposażone i dowodzone, niż przypuszczano.

Kontrakt "na niewidzialność" ma wartość 90 mln franków (ok. 350 mln zł). Takich pieniędzy na jednym eksportowym kontrakcie do Rosji nie zarobiła jeszcze żadna szwajcarska firma. Berno trzyma jednak nazwę firmy w tajemnicy. Więcej w "Gazecie Wyborczej".

Reklama