Dzisiejszy dzień również należy do amerykańskiego dolara i inwestorzy mogą zastanawiać się, czy czeka nas jeszcze jakaś korekta na tej walucie, czy będzie się ona umacniać przynajmniej do momentu pierwszej podwyżki stóp przez Rezerwę Federalną.

Euro w zestawieniu z amerykańskim dolarem znalazło się dzisiaj ponownie najniżej od kwietnia 2003 roku i niewiele brakuje do osiągnięcia minimum z marca tego roku. Co ciekawe, wspomniane minimum związane jest z okrągłym poziomem 1,0500, na który to para reagowała m.in. w lipcu oraz sierpniu 1997 roku. Nie mniej jednak jeśli dolar będzie umacniał się do euro w takim tempie jak podczas ostatnich dni, to parytet zostanie osiągnięty w ciągu najbliższych sześciu. Wydaje się to dosyć niedorzeczne, ale jeśli Komitet Otwartego Rynku zdecyduje się w środę za tydzień na usunięcie słowa "patient" z oświadczenia, które oznacza cierpliwość jeśli chodzi o moment pierwszej podwyżki stóp, to rynek ponownie powinien zareagować bardzo pro dolarowo.

Ciekawie na rynku walutowym wyglądała dzisiaj turecka lira, która odreagowywała ostatnią słabość, szczególnie wobec dolara oraz euro. Dzisiejsze pozytywne nastawienie co do liry wzięło się z dzisiejszego spotkania pomiędzy Erdoganem, prezydentem Turcji oraz Bascim, szefem banku centralnego Turcji. Inwestorzy oczekują, że prezydent potwierdzi niezależność banku centralnego oraz pochwali jego ostatnią działalność. Generalnie inwestorzy oczekują zmniejszenia presji ze strony władz, które nawoływały do dalszego cięcia stóp, aby ratować spowalniającą gospodarkę.

Dzisiaj wieczorem polskiego czasu czeka nas również posiedzenie banku centralnego Nowej Zelandii. Rynek nie oczekuje cięcia stóp procentowych oraz w miarę podobnego oświadczenia, co w styczniu. Brak zmiany w prowadzeniu polityki monetarnej powinien skutkować odreagowaniem dolara nowozelandzkiego, co z pewnością nie spodoba się członkom RBNZ-tu, gdyż wielokrotnie wskazywali oni, że NZD znajduje się na niewytłumaczalnie wysokim poziomie.

Reklama

Polski złoty odreagowywał dzisiaj wczorajsze straty do euro, funta oraz franka. Złoty tracił jednak dalej do fenomenalnego dolara, a para USDPLN wielokrotnie znajdowała się dzisiaj powyżej poziomu 3,9000. Powodem wzrostów na tej parze jest oczywiście spore osłabienie się euro w stosunku do dolara, które nie jest rekompensowane przez umocnienie się złotego do europejskiej waluty. Po godzinie 17:00 za dolara płaciliśmy 3,8990 zł, za euro: 4,1267 zł, za funta: 5,8257 zł, za franka: 3,8716 zł.