Stacja będzie mogła korzystać z amerykańskich programów produkowanych przez nowego właściciela. Jakich? International Scripps Networks Interactive słynie z pokazywania jak się gotuje oraz urządza wnętrza.
Po wielomiesięcznych negocjacjach TVN wybrał nowego właściciela. Będzie nim mało znana w Europie spółka Scripps Networks Interactive (SNI), która zapłaciła ITI i Canalowi+ 584 mln euro za pakiet 52,7 proc. akcji. Jednocześnie Amerykanie przejęli 840 mln euro długu TVN. W ten sposób właściciel stacji, które mają niespełna 0,2 proc. udziału w polskim rynku reklamy, sięgnął po największe telewizyjne imperium oparte zarówno na ofercie naziemnej, jak i płatnej dystrybucji.
Choć o tym, że Scripps położył na stole najkorzystniejszą ofertę, spekulowano od tygodni, to jego wygrana jest niespodzianką. Zakupem stacji założonej w 1997 r. przez Mariusza Waltera i Jana Wejcherta były zainteresowane takie światowe potęgi, jak: Time Warner, Discovery, 21st Century Fox i Bauer Media. W przypadku tej ostatniej grupy synergia zakupu byłaby największa, bo zwiększyłaby jej udziały w całym rynku reklamy. Na bazie oferty obu spółek mógłby powstać holding z największą stacją radiową (RMF), największym nadawcą telewizyjnym (TVN), pokaźnym portfolio prasowym oraz przyczółkiem internetowym w postaci Interii.pl.
Tymczasem Scripps to wprawdzie czołowy producent telewizyjny, ale na rynku amerykańskim, a nie europejskim. Grupa może być znana polskim widzom z kanałów Travel Channel i Polsat Food, dostępnych w niektórych telewizjach kablowych i na platformach satelitarnych. Jest także właścicielem kilku kanałów o urządzaniu wnętrz, gotowaniu czy stylu życia, jak HGTV, DIY Network, Food Network, Cooking Channel i Great American Country. Dzięki temu w USA miesięcznie dociera do 190 mln widzów. W 2014 r. przychód grupy wyniósł 2,7 mld dol., a wartość rynkowa spółki została oszacowana na koniec roku na kwotę 10,7 mld dol.
Reklama
Przejmowany przez Amerykanów TVN to nie tylko główny kanał telewizji naziemnej, ale i 10 innych stacji, w tym: TVN Style, TTV, TVN Turbo, kanały informacyjne TVN 24 oraz TVN 24 Biznes i Świat. Grupa TVN chwali się, że w 2014 r. miała największą na rynku oglądalność na poziomie 22 proc. Razem z telewizją Amerykanie kupili też nieźle funkcjonujący biznes reklamowy. TVN Media jest największym domem mediowym w Polsce, posiadającym niemal 40 proc. rynku przychodów z reklamy – nie tylko dzięki kanałom własnym TVN, ale i sprzedaży czasu reklamowego innych nadawców komercyjnych.
– Transakcja jest ważnym krokiem w procesie strategicznego rozwoju naszej międzynarodowej działalności, zwiększającym skalę naszej obecności w Europie – uważa szef SNI Kenneth W. Lowe. Dla grupy jest to punkt wyjścia do dalszej ekspansji w Europie, która rozpoczęła się w 2011 r. w Wielkiej Brytanii od zakupu 50 proc. udziałów w UKTV, grupującej 10 kanałów tematycznych. Zdaniem analityków wejście Amerykanów na razie nie oznacza wielkich zmian dla rynku medialnego w Polsce. TVN zyskał długoletniego inwestora strategicznego, który może zagwarantować przejmowanej telewizji stabilizację i perspektywy rozwoju.
Wprawdzie władze Scrippsa niechętnie wypowiadają się na temat możliwych synergii, ale zza korporacyjno-finansowej zasłony wyłania się perspektywa uzbrojenia TVN przede wszystkim w doskonale sprzedające się w USA, produkowane przez nowego właściciela programy lifestyle’owe. Czy odbędzie się to kosztem liczącego blisko 2,5 tys. osób zespołu i treści wytwarzanych na miejscu? Prezes TVN Markus Tellenbach zapewnia, że nie. – Nie mamy w planie zwolnień. Wręcz przeciwnie, chcemy zatrudniać więcej osób, które będą w stanie zapełnić antenę wartościowymi treściami – powiedział wczoraj rano na antenie własnej stacji, komentując zawarcie umowy ze Scrippsem.
Analityk UniCredit CAIB Przemysław Sawala-Uryasz uważa, że cena zakupu TVN jest wysoka, ale zaznacza, że telewizję kupuje spółka z branży medialnej. – To inwestor strategiczny, który w przeciwieństwie do inwestora finansowego ma możliwość zrealizowania celów, których nie osiągnęliby inni kupujący – stwierdza Sawala-Uryasz. Jego zdaniem jednak synergia wynikająca z połączenia obu spółek i łatwego dostępu do zagranicznych produkcji nie wystarczy, aby utrzymać obecną cenę akcji TVN. Dziś na GPW akcje spółki były sprzedawane po 18 zł. Wartość papierów w ciągu roku wzrosła o 11 proc., a w ciągu ostatnich trzech lat – o prawie 80 proc. – W bilansie pozostaje jednak sporo długu. Sama synergia może nie wystarczyć. Chyba że istotnie poprawi się sytuacja na rynku reklamy; TVN skorzystałby na takim odbiciu – prognozuje analityk.
O tym, że Scripps nie wywoła rewolucji na rynku reklamy, jest przekonana Izabela Albrychiewicz, prezes domu mediowego MEC. – Scripps dopiero zacznie swoją przygodę z polską branżą telewizyjną, więc nie spodziewam sie, by rynek prędko zauważył efekty nowej strategii TVN – uważa ekspertka. – Spodziewam się, że przez pierwsze miesiące nowy właściciel będzie się przyglądał prowadzeniu takiego biznesu, a nie wprowadzał zmiany – przewiduje Albrychiewicz. Jej zdaniem z perspektywy rynku reklamowego ciekawe będą decyzje związane z ofertą sprzedaży zewnętrznych stacji przez TVN. Stacja przez ostatnie 3 lata stworzyła największą na rynku ofertę sprzedaży czasu w kanałach tematycznych i reprezentuje dziś największych tuzów tego segmentu, jak Fox, Sony czy Discovery.