Psychologiczną barierę na poziomie 12000 pkt przekroczył wczoraj niemiecki DAX, kończąc sesję z wynikiem 12217.07. W ślad za nim podążył także główny indeks francuskiej giełdy, CAC 40, który – mimo kiepskich informacji napływających znad Sekwany, gdzie ożywienie gospodarcze w dalszym ciągu stoi pod znakiem zapytania – wzrósł w poniedziałek do poziomu 5071.50 pkt.

Wszystko wskazuje na to, że widoczna w ostatnim czasie na europejskich parkietach hossa jest zasługą Mario Draghiego oraz rozpoczętego w ubiegłym tygodniu programu luzowania ilościowego, w ramach którego szef EBC zamierza co miesiąc skupować obligacje państw członkowskich o wartości 60 mld euro.

Rano uwagę inwestorów przyciągnęła publikacja protokołu z ostatniego posiedzenia BoJ. Poznaliśmy także informacje o wysokości indeksu instytutu ZEW obrazującego nastroje panujące wśród niemieckich analityków i inwestorów instytucjonalnych.

W ciągu dnia zostaną natomiast opublikowane dane dotyczące dynamiki wynagrodzenia (prognoza 3.2% r/r) i zatrudnienia (prognoza 1.3% r/r) w Polsce.

Reklama