Emeryci skarżą się na słabą siłę nabywczą pieniądza i na rosnącą drożyznę oraz na politykę zaciskania pasa, czyli na te same bolączki, które dokuczają większości francuskiego społeczeństwa.

W Paryżu na ulicach w pochodzie powiewały czerwone flagi z sierpem i młotem, gdyż stołeczną manifestację zorganizowały komunistyczne związki zawodowe CGT.

W chwili, gdy odbywały się protesty, w Zgromadzeniu Narodowym francuska minister opieki społecznej i zdrowia Marisol Tourain zapowiedziała rewaloryzacje najniższych emerytur i jednorazową premię w wysokości 40 euro dla osób żyjących w najtrudniejszych warunkach.

Manifestanci skarżyli się także na bardzo wysokie koszty utrzymania w Domach Złotej Jesieni oraz na niedostosowanie służby zdrowia do potrzeb osób w starszym wieku. Jedna z uczestniczek demonstracji stwierdziła, że we Francji żyje się coraz dłużej i coraz gorzej, a także, że często trzeba pomagać finansowo młodemu pokoleniu.

Reklama

>>> Czytaj też: W tych państwach znalezienie pracy graniczy z cudem