Bohdan Petrenko z Instytutu Badania Ekstremizmu mówi, że mieszkańcy Krymu muszą zobaczyć, iż Ukraina po rewolucji i reformach jest krajem sukcesu. "Ważne, aby pokazać to na przykładzie wyzwolonych rejonów Zagłębia Donieckiego, na które szczególną uwagę zwracają osoby pochodzące z Krymu" - dodał.

Ekonomista i przesiedleniec z Krymu Jurij Smelianski zwraca uwagę, że Moskwa już teraz ma problemy z utrzymaniem półwyspu. Jeżeli sytuacja w Rosji się pogorszy, mieszkańcy Krymu zechcą szybszego powrotu Ukrainy. „Dla okupanta to jest wyspa, która zawsze stwarza problemy w utrzymaniu” - dodaje. Jak przypomniał, po rozpoczęciu okupacji zależność finansowa Krymu od budżetu centralnego, tym razem moskiewskiego, wzrosła.

>>> Czytaj też: Ukraina pełna szpiegów. Kijów nie radzi sobie z rosyjskim wywiadem

Reklama

Krym jest całkowicie zależny od Kijowa jeśli chodzi o linie telekomunikacyjne. 80% żywności i wody oraz 85% energii elektrycznej jest sprowadzane z kontynentalnej Ukrainy.