Borys Niemcow mógł zostać zabity z pobudek religijnych. Do takich wniosków dochodzi agencja Rosbałt, opierając się na materiałach śledczych. Rosyjscy dziennikarze sugerują, że zabójca za śmierć opozycyjnego polityka dostał 5 milionów rubli, to jest równowartość około 75 tysięcy euro.

Według Rosbałtu, główny podejrzany Zaur Dadajew dostał zlecenie od osób, którym nie podobało się zbyt liberalne stanowisko Niemcowa w sprawie karykatur proroka Mahometa. Tak ma wynikać z przyznania się do winy, które Dadajew złożył tuż po zatrzymaniu.

Jednak w ubiegłym tygodniu mężczyzna wycofał zeznania, twierdząc że zostały one wymuszone na nim torturami. Rosyjska agencja dodaje, że śledczy chcąc potwierdzić wersję o mordzie na tle religijnym poszukują byłego komandosa czeczeńskiego batalionu „Siewier” majora Rusłana Gieriemiejewa.

>>> Czytaj też: To już koniec europejskiej jedności wobec Rosji? Sankcje zostaną, ale nie na długo

Reklama

Z informacji Rosbałtu wynika, że ma on w Czeczenii wysoko postawionych krewnych, z których jeden jest deputowanym Dumy Państwowej, a drugi Rady Federacji. Borys Niemcow został zastrzelony 27 lutego w centrum Moskwy, na Dużym Moście Moskworeckim.