W mijającym tygodniu na krajowych stacjach paliw nie obserwowaliśmy większych zmian cen. Hurtowe ceny benzyny oraz diesla spadły w mijającym tygodniu odpowiednio 5 gr./l i 6 gr./l netto.

W pewnym stopniu możemy więc liczyć na kolejne symboliczne obniżki cen na stacjach, wynika z komentarza rynkowego analityków Biura Maklerskiego Reflex.

Poniżej komentarz rynkowy BM Reflex:

Średnio w skali tygodnia litr Pb95 potaniał symbolicznie 1 gr do poziomu 4,65 PLN/l. Z kolei olej napędowy kosztuje obecnie średnio 4,68 PLN/l i jest 3 gr./l tańszy niż przed tygodniem. O 7 gr./l podrożał natomiast autogaz i obecnie w kraju za litr tego paliwa płacimy średnio 1,92 PLN.

Hurtowe ceny benzyny oraz diesla spadły w mijającym tygodniu odpowiednio 5 gr./l i 6 gr./l netto. W pewnym stopniu możemy więc liczyć na kolejne symboliczne obniżki cen na stacjach. W dalszym ciągu za litr benzyny i diesla płacimy obecnie blisko 70 gr mniej niż przed rokiem. Przed nami natomiast sezonowa zmiana relacji cen benzyny i diesla. W hurcie benzyna jest już blisko 10 gr./l droższa od diesla.

Reklama

Ceny ropy Brent w Londynie od początku maja spadły ponad 10 USD/bbl z poziomu 63 USD/bbl w rejon 52,50 USD/bbl. W piątek rano ropa Brent kosztuje 54 USD/bbl. Spadek cen ropy wyhamował po posiedzeniu Fed. Fundamentalnie rynek ropy naftowej pozostaje słaby a większej korekty wzrostowej możemy oczekiwać w razie dalszego osłabienia dolara. Zapasy ropy w USA zgodnie z danymi EIA/DoE wzrosły 9,6 mln bbl do poziomu 458,5 mln bbl i pozostają najwyższe od prawie 90 lat.

Międzynarodowa Agencja Energii podkreśla, że póki co jest niewiele oznak spowolnienia wydobycia ropy z łupków w USA, mimo spadającej liczby wiertni ropy naftowej (najniższej od kwietnia 2011) i niskiego poziomu cen. Choć niewykluczony jest gwałtowny jej spadek w dalszej części tego roku kiedy wzrosną moce przerobowe rafinerii.

W lutym produkcja ropy w USA wzrosła 115 tys.bbl/d, natomiast w tym roku średnie tempo wzrostu produkcji szacowane jest na około 760 tys. bbl/d. Do połowy roku oczekiwany jest więc dalszy wzrost zapasów i utrzymanie nadwyżki podaży w wielkości 1-1,5 mln bbl/d.

Nad rynkiem wisi również ryzyko zwiększenie eksportu ropy przez Iran, w razie osiągnięcia porozumienia nuklearnego i zniesienia sankcji, a mowa jest tu o blisko 1 mln bbl/d. OPEC z kolei nieugięcie broni udziałów w rynku i być może byłby skłonny zmniejszyć wydobycie, ale jedynie wspólnie z pozostałymi dużymi producentami spoza kartelu – chodzi głównie o Rosję i USA.

Po posiedzeniu Fed zachwiana została wiara w siłę dolara. W związku z tym, jeśli rynek ropy upewni się, że przynajmniej tymczasowo wyczerpany został potencjał umocnienia dolara, wówczas ceny ropy Brent powinny utrzymać się powyżej poziomu 50-52 USD/bbl, z kolei w przypadku cen ropy WTI zmalało prawdopodobieństwo spadku poniżej 40 USD/bbl.