Laureat nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii ostrzega przed widmem pęknięcia baniek spekulacyjnych na rynkach akcji. Jednocześnie Robert Shiller zachęca do inwestowania w ropę naftową.

- Boom na globalnym rynku akcji, z którym obecnie się spotykamy, nie jest napędzany euforią, ale strachem. Nazywam go „boomem nowej normalności” – powiedział amerykański ekonomista w rozmowie z dziennikiem Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung.

Zdaniem Shillera, w obliczu rekordowo niskich stóp procentowych, trudno znaleźć rozsądne alternatywy inwestycyjne poza akcjami. Jednocześnie wykładowca na Yale Univeristy przestrzega inwestorów przed widmem pęknięcia baniek spekulacyjnych na rynku akcji.

Jego zdaniem winą za powstanie tych baniek nie można jednak obarczać banków centralnych, które pompują dziś olbrzymie ilości pieniędzy w system finansowy. - To nie EBC, ale globalny pesymizm jest główną przyczyną niskich stóp procentowych – podkreślił Shiller.

Reklama

>>> Czytaj też: 50 dolarów, które zmieniają wszystko. Jak cena ropy wpływa na wzrost PKB?

Zapytany o to, w co zainwestowałby dziś swoje pieniądze, Shiller podkreślił, że jego zdaniem nadszedł dobry moment na inwestycje w ropę naftową. - Ceny utrzymują się na niskim poziomie i mam powody, aby przypuszczać, że nie pozostaną na nim zbyt długo. Dlatego właśnie postawiłbym na ropę – podkreślił.

Robert Schiller jest laureatem nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii. Amerykanin został wyróżniony przez Komitet Noblowski w 2013 roku za empiryczne badania cen aktywów. Wraz z nim nagrodę otrzymali również Eugene Fama oraz Lars Peter Hansen.