O zaskakującej decyzji rosyjskiego prezydenta poinformowała agencja Reuters, która sugeruje, że kremlowska „czystka” może mieć związek z dokonanym ponad miesiąc temu zabójstwem opozycjonisty Borysa Niemcowa. Właśnie to wydarzenie miało ujawnić narastające napięcie pomiędzy poszczególnymi frakcjami Kremla.

Pierwszy ze zwolnionych oficjeli to Oleg Morozow, który pełnił funkcję szefa departamentu polityki krajowej. Oficjalnym powodem jego odejścia ze stanowiska są powody rodzinne. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow poinformował również, o odejściu Siergieja Bolkhovitina, który kierował departamentem współpracy międzynarodowej.

>>> Czytaj tez: Rosja ma za dużo policjantów. Zwolni 78 tys. funkcjonariuszy

Reklama

Oleg Morozow został zastąpiony przez Tatianę Voronovą, która wcześniej kierowała sekcją młodzieżowej rządzonej przez Putina partii Jedna Rosja. Nominacja ma jednoznacznym sygnałem, że Kreml wzmacnia siły przed zbliżającymi się wyborami samorządowymi, jak również wyborów parlamentarnych w 2016 roku.

Reuters zwraca uwagę na fakt, że Voronova uznawana jest za protegowaną Wiaczesława Wołodina – pierwszego zastępcy szefa sztabu Władimira Putina, który znalazł się na "czarnej liście" osób objętych sankcjami UE za swój udział w dokonanej w ubiegłym roku aneksji Krymu.

Kreml wciąż nie nominował następcy Siergieja Bolkhovitina.