Angela Merkel podziękowała francuskim ratownikom, którzy pierwsi dotarli wczoraj na miejsce tragedii. Uznanie dla ich pracy wyraził też prezydent Francji. Hollande, Merkel i Rajoy wysłuchali raportu z przebiegu akcji ratowniczej i porozmawiali z jej uczestnikami - żandarmami i strażakami. Przywódcy przybyli też do polowego centrum kryzysowego, które koordynuje poszukiwania szczątków samolotu i ofiar. Wysłuchali tam informacji lokalnych władz o pomocy dla członków rodzin ofiar katastrofy, którzy przyjeżdżają do Seyne Les Alpes. Hollande i Merkel, którzy przylecieli śmigłowcami, prawdopodobnie obejrzeli z powietrza miejsce tragedii.

W katastrofie Airbusa A320 niemieckich linii Germanwings, który rozbił się na zboczu góry we francuskich Alpach, zginęło 150 osób. Według ostatnich ustaleń, największą grupę stanowili obywatele Niemiec - 72 osoby oraz Hiszpanii - 35. W sumie na pokładzie byli obywatele co najmniej 15 krajów. Prawdopodobnie nie było wśród nich Polaków, choć nie ustalono jeszcze narodowości wszystkich ofiar. Nieznane są też przyczyny katastrofy. Ze względu na to, że do katastrofy doszło w górach, poszukiwania szczątków ofiar mogą potrwać kilka tygodni.

>>> czytaj też: Piloci Germanwings boją się latać. Część rejsów odwołana