Według gazety, we wczesnej fazie lotu z Barcelony do Duesseldorfu, jeden z pilotów opuścił kabinę, ale nie mógł się do niej dostać z powrotem. Na nagraniu słychać pukanie do drzwi, najpierw delikatne, potem mocniejsze, które pozostaje bez odpowiedzi. "Słychać, że on próbuje wyważyć drzwi" - miał powiedzieć jeden ze śledczych.

Powody, dla których pilot wyszedł z kabiny są nieznane. Źródło "New York Timesa" podkreśla jednak, że pewne jest, iż w końcowej fazie lotu w kabinie znajdował się tylko jeden pilot.

Gazeta powoływała się na jednego ze śledczych badających katastrofę, który już poznał zapis rejestratora rozmów w kabinie.

Reklama

>>> Czytaj też: Ekspert: Nie można wykluczyć samobójstwa pilota Airbusa

Niemiecka francuska prokuratura potwierdza doniesienia "NYT"

Podczas katastrofy niemieckiego Airbusa w kabinie znajdował się tylko jeden pilot - potwierdził w rozmowie z Reutersem niemiecki prokurator generalny Christoph Kumpa. Dodał, że informacje pochodzą od francuskich śledczych. Wyjaśnił, że w dalszym ciągu nie wiadomo, czy w kabinie znajdował się kapitan czy drugi pilot.

Informacje przekazane przez amerykański dziennik potwierdza również francuska prokuratura. Wyjaśnia, że w kokpicie Airbusa lecącego z Barcelony do Duesseldorfu tuż przed katastrofą był drugi pilot, który nie odpowiadał na dobijanie się do drzwi innego pilota. Sygnalizacja alarmowa została automatycznie uruchomiona informując, iż maszyna niebezpiecznie blisko zbliża się do ziemi. Z kabiny słychać było odgłosy oddechu, a zatem drugi pilot żył, ale nie odpowiadał na apele wieży kontrolnej z Aix-en-Provence ani na apele pilota.

Ani Germanwings, ani Lufthansa do której należą tanie linie, nie ujawniły tożsamości pilotów.