Royal Dutch Shell złożył ofertę przejęcia koncernu BG Group za 47 mld funtów, czyli ok. 70 mld dol. Tak ogromnej transakcji nie było w branży paliwowej od dekady.

Shell wycenił GB Group na 47 mld funtów – oznacza to 50-procentową premię dla akcjonariuszy w odniesieniu do giełdowej wyceny spółki z wtorkowego zamknięcia.

Dzięki połączeniu spółek, złoża gazu i ropy należące do koncernu Shell zwiększą się o 28 proc. Koncern zyska dostęp do projektów m.in. w Brazylii, Afryce, Australii i Kazachstanie. Nowy gigant paliwowy chce skupić się na rozwoju segmentu LNG – spółka będzie największym producentem gazu skroplonego wśród międzynarodowych koncernów naftowych.

Wartość rynkowa Royal Dutch Shell wynosi obecnie ok. 202 mld dol. W 2014 roku produkcja ropy koncernu spadła do poziomu ok. 3,08 mln baryłek dziennie. To najniższy poziom od 17 lat.

Shell połączony z BG Group stanie się jedną z największych firm paliwowych na świecie. Jego wartość rynkowa będzie dwa razy większa od wartości BP (dawnego British Petroleum). Pod względem kapitalizacji przegoni też amerykański Chevron.

Reklama

>>> Czytaj też: Ropa za bombę. Ceny czarnego złota znów zanurkują

Prezes holenderskiego koncernu Jorma Ollila oświadczył, że dzięki przejęciu BG powstanie bardziej konkurencyjna, silniejsza firma. Skorzystają na tym akcjonariusze obu spółek, biorąc pod uwagę niepewną obecnie sytuację na rynku paliwowym.

Po ogłoszeniu informacji o przejęciu, kurs akcji BG wzrósł o 42 procent.

Przejęcie BG Group przez Shell to jak do tej pory najmocniejsza odpowiedź koncernów na spadki cen ropy na światowych giełdach. Zdaniem analityków, przez branżę paliwową może niebawem przetoczyć się fala fuzji i przejęć. Spółki energetyczne szukają sposobów na cięcie kosztów i powrót do zysków.