Kolejny wzrost zapasów ropy w USA

Wyraźna zniżka cen ropy naftowej była wczoraj podyktowana kilkoma czynnikami. Najważniejszym z nich były informacje o kolejnym sporym wzroście zapasów ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych. Wczoraj Departament Energii USA w dużej mierze potwierdził wnioski zawarte we wtorkowym raporcie Amerykańskiego Instytutu Paliw i podał, że w minionym tygodniu zapasy ropy w USA wzrosły o 10,95 mln baryłek (wg API było to 12,2 mln baryłek). Tym samym osiągnęły one kolejny historyczny rekord.

Warto wspomnieć, że w minionym tygodniu produkcja ropy naftowej w USA wzrosła i przekroczyła 9,4 mln baryłek dziennie. Tym samym, zanegowana została teoria o zmianie tendencji w kwestii produkcji ropy naftowej w USA – wcześniejszy delikatny spadek produkcji okazał się, przynajmniej na razie, wyjątkiem od reguły.

Departament Energii podał także, że zapasy ropy naftowej w miejscowości Cushing w Oklahomie wzrosły aż o 1,2 mln baryłek w minionym tygodniu, przez co tamtejsze magazyny są już zapełnione w 85%. Obawy o ich całkowite zapełnienie pojawiają się dość często, co ma uzasadnienie w obliczu tempa wzrostu zapasów ropy naftowej. Pewnym sposobem na zapobieżenie takiej sytuacji są ułatwienia dotyczące eksportu tego surowca z USA. Chociaż oficjalnie istnieje w tej kwestii zakaz, to poszczególne firmy otrzymują od amerykańskiego rządu pozwolenia na eksport lekkich kondensatów ropy naftowej, tym samym ten zakaz omijając. Wczoraj o uzyskaniu takiego pozwolenia poinformowała spółka ConocoPhillips – największy niezależny producent ropy i gazu w Stanach Zjednoczonych.

Reklama

Wczorajsza przecena ropy naftowej WTI była uzasadniona nie tylko fundamentalnie, lecz także technicznie. We wtorek notowania tego surowca dotarły bowiem do ważnego poziomu oporu w okolicach 54 USD za baryłkę, który kilkakrotnie powstrzymał stronę popytową w lutym tego roku.

Cena złota pod presją podaży

Tymczasem na rynku złota niedźwiedzie dominują od początku tego tygodnia. Wczoraj cena tego surowca przełamała w dół psychologiczną barierę 1200 USD za uncję, co ma duży związek z umocnieniem się amerykańskiego dolara.

Wczorajsze minutki Fed zasugerowały, że mimo słabszych danych makro w USA, scenariusz podwyżki stóp procentowych w tym kraju już w czerwcu nie jest wykluczony. To zaś oznacza presję na silnego dolara i, co za tym idzie, niższy poziom cen złota. Jednak nie tylko powiązanie z rynkami walutowymi działa na niekorzyść złota.

Problemem na tym rynku pozostaje także wątły popyt na złoto fizyczne. Chińskie zakupy tego kruszcu są rozczarowujące – wielu tamtejszych inwestorów pamięta jeszcze sytuację w roku 2013, kiedy to zakupili oni złoto po dużych spadkach cen tego surowca, a mimo to notowania kruszcu nadal poruszały się w dół. Obecnie wielu chińskich inwestorów i konsumentów podchodzi do tego rynku z ostrożnością. Podobnie ma się sprawa z inwestorami, którzy lokują swój kapitał na rynkach metali szlachetnych poprzez fundusze ETF. Aktywa tych funduszy w tym tygodniu utrzymują się na relatywnie niskim poziomie, co podkreśla wyczekiwanie inwestorów na lepszą okazję do kupna złota.

Obecnie sytuacja na rynku złota jest w dużej mierze zależna od notowań amerykańskiego dolara. Dalsze umacnianie się tej waluty doprowadziłoby do pogłębienia spadków na rynku złota – i być może także do osiągnięcia nowego tegorocznego minimum cenowego.

Prezentowany raport został przygotowany w Wydziale Doradztwa i Analiz Rynkowych Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska S.A. z siedzibą w Warszawie tylko i wyłącznie w celach informacyjnych i nie stanowi analizy inwestycyjnej, ani analizy finansowej ani rekomendacji w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005r. (Dz.U. 2005, poz. 206 nr 1715) oraz Ustawy z dnia 29 lipca 2005r. (Dz.U. 2005, Nr 183, poz. 1538 z późn. zm.). Przedstawiony raport jest wyłącznie wyrazem wiedzy i poglądów autora według stanu na dzień sporządzenia i w żadnym wypadku nie może być podstawą działań inwestycyjnych Klienta. Przy sporządzaniu raportu DM BOŚ SA działał z należytą starannością oraz rzetelnością. DM BOŚ SA i jego pracownicy nie ponoszą jednak odpowiedzialności za działania lub zaniechania Klienta podjęte na podstawie niniejszego raportu ani za szkody poniesione w wyniku tych decyzji inwestycyjnych. Niniejszy raport adresowany jest do nieograniczonego kręgu odbiorców. Został sporządzony na potrzeby klientów DM BOŚ S.A. oraz innych osób zainteresowanych. Nadzór nad DM BOŚ SA sprawuje Komisja Nadzoru Finansowego. Regulamin doradztwa inwestycyjnego i sporządzania analiz inwestycyjnych, analiz finansowych oraz innych rekomendacji o charakterze ogólnym dotyczących transakcji w zakresie instrumentów finansowych oraz instrumentów bazowych instrumentów pochodnych znajduje się na stronie internetowej bossa.pl w dziale Dokumenty.