- Dynamika cen w 2015 r. z dużym prawdopodobieństwem (75%) będzie ujemna. Scenariusz centralny dla bieżącego roku to -0,4%, a granice przedziału 50-procentowego to -0,8% i 0,1%. W kolejnych dwóch latach scenariusza deflacyjnego nie należy brać pod uwagę (prawdopodobieństwo 5%). Prognozy centralne są równe 1,4% dla 2016 r. i 2,1% dla 2017 r., a 50-procentowe przedziały prawdopodobieństwa, odpowiednio, 1,0%-1,9% i 1,5%-2,8% - czytamy w raporcie.

W grudniowej rundzie prognozy średniorocznej inflacji wynosiły odpowiednio: 0,2% na 2015 r. i 1,8% w 2016 r.

- Prawdopodobieństwo ukształtowania się inflacji poniżej dolnej granicy dopuszczalnych odchyleń od celu inflacyjnego NBP w 2016 r. jest wyższe niż prawdopodobieństwo przedziału 1,5-3,5% (odpowiednio: 58% i 38%). W 2017 r. prawdopodobieństwo inflacji CPI zawierającej się w paśmie dopuszczalnych odchyleń od celu NBP jest wysokie (67%), przy czym prawdopodobieństwo wartości niższych od 2,5% jest dwukrotnie wyższe niż wyższych - czytamy w raporcie

Prognoza centralna analityków dot. stopy referencyjnej

Reklama

Prognoza centralna dotycząca stopy referencyjnej, w badaniu przeprowadzonym przez Narodowy Bank Polski wśród 21 analityków w marcu i kwietniu, wynosi 1,58% na 2015 r., 1,67% na 2016 r. i 2,39% na 2017 r., wynika z raportu NBP.

- 50-procentowy przedział prawdopodobieństwa dla stopy referencyjnej NBP w 2015 r. jest wąski (1,5-1,7%), a wartość odpowiadająca scenariuszowi centralnemu to 1,6%. Przeciętny poziom stopy procentowej w kolejnym roku jest tylko nieco wyższy od oczekiwanego w br.: prognoza centralna to 1,7%, a 50-procentowy przedział prawdopodobieństwa to 1,5-2,1%. W 2017 r. stopa referencyjna NBP nie powinna wykroczyć poza zakres 1,9-2,9% (scenariusz centralny dla tego roku to 2,4%) - czytamy w raporcie.

W grudniowej rundzie prognozy dotyczące stopy referencyjnej wynosiły odpowiednio: 1,89% na 2015 r. i 2,28% na 2016 r.

Po marcowej obniżce stopa referencyjna wynosi 1,50% i jest najniższa w historii.

Ankieta jest przeprowadzana cztery razy w roku: w ostatnich dwóch tygodniach marca, czerwca, września i grudnia.

>>> Polecamy: To koniec spowolnienia gospodarczego w Polsce?