90 milionów złotych strat i dużo pasażerów. Przedsiębiorstwo Państwowe Porty Lotnicze podało wyniki za zeszły rok. Za stratę finansową jest odpowiedzialny przede wszystkim program dobrowolnych odejść.

Z pracy musiało zrezygnować ponad osiemset osób. Jednak, jak mówi dyrektor firmy Michał Kaczmarzyk, był to konieczny zabieg, który powinien się zwrócić w ciągu najbliższych trzech lat. W tej chwili w firmie pracuje 1400 osób.

Porty Lotnicze zarządzają lotniskiem Chopina w Warszawie, Mają też udziały w spółkach zarządzających innymi portami lotniczymi w Polsce. Jednak to właśnie stołeczne lotnisko generuje największe dochody. W zeszłym roku odprawiono w stolicy ponad 10 i pół miliona pasażerów. Największy wzrost tej liczby dotyczył tak zwanych lotów niskokosztowych.

Przewoźnicy tradycyjni także się rozwijają, lecz nieco wolniej. W zeszłym roku z lotniska Chopina przewieźli o 3 procent pasażerów więcej, niż w 2013 roku. Jednak w pierwszym kwartale tego roku na dwa miliony obsłużonych pasażerów, milion osiemset, to klienci tradycyjnych przewoźników.

Dyrekcja firmy liczy, że w tym roku uda się wypracować dochód w wysokości 120 milionów złotych. Ma się do tego przyczynić między innymi otwarcie wyremontowanego terminalu w Warszawie. Nastąpi w drugiej połowie maja. Zwiększy się wtedy przepustowość portu. Będzie on mógł obsłużyć ponad dwadzieścia milionów pasażerów rocznie, co wiąże się także z wyższymi dochodami lotniska.

Reklama

>>> Polecamy: LOT na fali wznoszącej. Dobry wynik finansowy polskiego przewoźnika