Aleksander Łukaszenka nie weźmie udziału w paradzie z okazji Dnia Zwycięstwa w Moskwie.

Jak białoruski prezydent powiedział dziennikarzom, 9 maja będzie odbierał w Mińsku defiladę z okazji 70-ej rocznicy zwycięstwa nad faszyzmem. Łukaszenka wyjaśnił, że zgodnie z białoruską konstytucją, defiladę może odebrać tylko głównodowodzący sił zbrojnych, czyli właśnie on. Białoruski prezydent będzie natomiast w Moskwie 7 i 8 maja i weźmie udział w rocznicowych uroczystościach. Złoży między innymi wieniec na Grobie Nieznanego Żołnierza.

>>> Czytaj też: Łukaszenka szykuje konkurencję dla McDonald's? Powstanie białoruska sieć fast-foodów

Łukaszenka oświadczył, że nie popiera tych polityków, którzy, jak się wyraził, ze względów ambicjonalnych odmówili przyjazdu na uroczystości do Moskwy. Dodał, że jeśli zachodni przywódcy nie przyjadą do Rosji, gdyż będą uczestniczyć w obchodach Dnia Zwycięstwa w swoich krajach, to dobrze. Jeśli natomiast ma to być demonstracja wymierzona w rosyjskie władze, to, jak powiedział Łukaszenka, "nie jest to prawidłowe podejście".

Reklama