Francja jest gotowa zwrócić Rosji pieniądze, jeśli nie dostarczy jej Mistrali. Taka deklaracja padła w trakcie wizyty prezydenta Ukrainy w Paryżu.

Podczas konferencji prasowej po spotkaniu z Petrem Poroszenką Francois Hollande oświadczył, że każda możliwość dotycząca Mistrali jest brana pod uwagę. Francuski przywódca podkreślił, że w kontekście politycznym związanym z konfliktem na Ukrainie i rolą, jaką Rosja w nim odgrywa, Francja nie bierze pod uwagę możliwości przekazania Moskwie dwóch ultranowoczesnych helikopterowców przeznaczonych do desantowych operacji zaczepnych. Ich sprzedaż wywołuje niepokój Stanów Zjednoczonych i państw bałtyckich bojących się agresywnej polityki Władimira Putina.

Sprawa Mistrali będzie omawiana na piątkowym spotkaniu Hollande’a z prezydentem Rosji w stolicy Armenii Erywaniu. Kontrakt na dostawy dwóch okrętów tego typu opiewa na miliard dwieście tysięcy euro. Zdecydowana większość francuskiej opinii publicznej jest za tym, aby Paryż przekazał Mistrale Moskwie, zgodnie z kontraktem, bez względu na jej udział w kryzysie ukraińskim.

Komentatorzy podkreślają, że wstrzymanie się z dostawą tych okrętów sprawiło, iż Polska przychylnym okiem spojrzała na kupno we Francji nowoczesnych transportowych śmigłowców wojskowych Airbusa.

Reklama

>>> Czytaj też: Francja negocjuje w sprawie Mistrali. Okręty trafią do Rosji?