Według informacji telewizji AlJazeera, ponad 45 proc. sprzętu ukraińskiej armii, niemal wszystko oprócz broni, dostarczyli wolontariusze.

W konflikcie miedzy Rosją i Ukrainą zginęło już ponad 6,1 tys. ludzi. Mimo podpisanego w lutym zawieszenia broni wciąż trwają działania wojenne.

- Ludzie dobrej woli zastępują teraz źle działające struktury rządowe – mówi telewizji Al-Jazeera David Arakhania, informatyk, który uruchomił stronę internetową The People’s Project, gdzie każdy może wesprzeć swoją wpłatą ukraińską armię. – Myślę, że Ukraina jest jedynym państwem na świecie, w którym wolontariusze mają tak duży wpływ na decyzje wojskowe. To oddolny ruch, którego nie da się łatwo stłumić lub zabronić.

Reklama

Ze społecznej zbiórki zakupiono w zeszłym roku pierwszego drona dla ukraińskiej armii. Z dobrowolnych zbiórek finansowane są także na przykład hełmy czy noktowizory.

Inflacja, bieda i wojna

Ukraińska gospodarka skurczyła się o 7 proc. a ze względu na wysoką inflację ceny żywności wzrosły o 53,4 proc. w tym roku. Mimo trudnych warunków strona The People’s Project zebrała 5 milionów dolarów, przy średniej wysokości wpłaty 2 dolary.

- Dzisiaj każdy mieszkaniec Ukrainy zna przynajmniej jedną osobę, która została wzięta do wojska – mówi Arakhania i podkreśla, że kiedyś armia była zamkniętą strukturą, którą przeciętny człowiek się nie interesował. Ministerstwo Obrony powołało niedawno radę doradczą wolontariuszy, której informatyk jest przewodniczącym. – Byliśmy już zmęczeni wykonywaniem podstawowych zadań ministerstwa. Na szczęście mamy pełne wsparcie rządu i prezydenta, dlatego wszystko zmienia się na lepsze.

Wydatki Ukrainy na obronę wzrosły do 90 miliardów hrywien (3,9 mld. dolarów) zaplanowanych na 2015 rok. Nie studzi to jednak zapału wolontariuszy.

Nie tylko pieniądze

Ludzie dobrej woli wspierają ukraińskie wojsko także swoją pracą. Grupa Phoenix Wings dostarcza żołnierzom na froncie jedzenie, leki oraz odzież od początku konfliktu. Organizacja planuje także uruchomienie mobilnych pralni, które pozwolą żołnierzom prać mundury na froncie.

Zdaniem koordynującej działania Phoenix Wings Antoniny Buzilio siłą oddolnych organizacji jest ich pełna przejrzystość. – Ludzie widzą na co idą ich pieniądze, dlatego nam ufają. To wszystko to dary ze szczerego serca. I to właśnie dobrzy ludzie są siłą Ukrainy. Dlatego wierzę, że wygramy – podsumowuje.