"Jeśli chodzi o obszar M&A, to jest detal - potencjalnie rynek czeski i niemiecki, jest też Kanada, ale to są tak zwane oportunistyczne transakcje, w zależności od sytuacji na rynku, w zależności od ceny ropy. Nie widzimy jeszcze tak dużej przeceny aktywów upstreamowych, która uzasadniałaby takie akwizycje, ale bardzo wnikliwie analizujemy ten rynek" - powiedział Jędrzejczyk dziennikarzom.

Dodał, że przełom roku czy druga połowa roku to czas, kiedy wielu doradców sygnalizuje dobry moment na kupno, zakładając stabilną cenę ropy. Spółka nie pracuje w tej chwili jednak nad nabyciem konkretnych aktywów.

"Nie mamy konkretnych projektów, które analizujemy, typu faza due diligence, ale rynek Kanady, rynek Alberty mamy dość dobrze zmonitorowany. Wiemy, jakie są podmioty i jest pytanie, który z tych podmiotów będzie zmuszony wyjść na rynek ze swoim aktywem" - poinformował wiceprezes.

Podkreślił, że w segmencie wydobywczym Orlen interesuje przede wszystkim Ameryka Północna. Najłatwiej jest działać na rynku kanadyjskim, poprzez spółkę zależną Orlen Upstream Canada.

Reklama

"Chcemy zbudować portfel upstream-owy, dokonując akwizycji w kilku latach, konsekwentnie, w kwotach rzędu kilkuset milionów złotych. Nie chcielibyśmy wydawać jakichś ogromnych kwot jednorazowo. Poprzednie transakcje to były kwoty rzędu 200 mln USD. To są poziomy optymalne dla nas, a z drugiej strony minimalne poziomy, żeby taka akwizycja miała sens" - wskazał Jędrzejczyk.

Grupa PKN Orlen zarządza sześcioma rafineriami w Polsce, Czechach i na Litwie. Skonsolidowane przychody koncernu sięgnęły w 2014 roku 106,83 mld zł.