Dzisiaj poznamy szacunki nt. dynamiki PKB w I kwartale – to o godz. 14:30 – oraz komunikat po posiedzeniu FED - o godz. 20:00.

W pierwszym przypadku mediana oczekiwań zakłada odczyt rzędu 1,0 proc. w ujęciu zanualizowanym, chociaż najniższa prognoza to 0,2 proc. Co ciekawe, to jest ona zbieżna z tym, czego spodziewają się ekonomiści oddziału FED w Atlancie. Pytanie, czy wyraźnie słaby odczyt (jeżeli się potwierdzi) nie spowoduje „krótkoterminowego szoku” na parach powiązanych z dolarem. Niemniej, już wieczorny komunikat FED nie musi być pretekstem do kontynuacji wyprzedaży dolara – na co zwracaliśmy uwagę w poprzednich komentarzach. Wątpliwe jest, aby Rezerwa zdecydowała się na wyraźnie „gołębi” przekaz. Raczej będzie chciała być bardziej elastyczna – temu służyło przecież opuszczenie słowa „cierpliwy” w marcowym komunikacie – i jeszcze bardziej uzależni swoje przyszłe decyzje od kolejnych odczytów makroekonomicznych, zaznaczając przy tym, że spowolnienie w I kwartale mogło być przejściowe. I to niezależnie od faktu, że wczorajsze słabe dane nt. zaufania konsumentów wg. Conference Board za kwiecień, mogą budzić pewien niepokój. Reasumując, dolar może dzisiaj jeszcze stracić (i to nawet wyraźnie) po odczycie PKB, ale odrobi straty po wieczornych informacjach z FED.

Ekonomiści z Atlanty rzeczywiście mają dość pesymistyczne zapatrywania na I kwartał. To co jednak ciekawi, to fakt, że Dennis Lockhart, szef odziału FED w Atlancie, który ma w tym roku prawo głosu w kwestii stóp procentowych, nie jest uważany za wyraźnego „gołębia”. W swojej wypowiedzi z 16 kwietnia stwierdził wprawdzie, że nie jest zwolennikiem podwyżki stóp w czerwcu, ale nie odsunął jej też daleko na późną jesień. Dość dyplomatycznie przyznał, że czeka na więcej potwierdzeń w kolejnych danych, że gospodarka powróci na ścieżkę wzrostu.

Na wykresie koszyka US Dollar Index widać, że wsparcie 96,17-96,32 pkt. zostało złamane, a rynek będzie dążył teraz w stronę 95,15-95,48 pkt., skąd może zostać wyprowadzone odreagowanie. To może być jeszcze dzisiaj. Będzie to można potraktować jako ruch powrotny do ważnych poziomów naruszonych wczoraj, tj. 96,17-96,32 pkt. Niewykluczone, że potrwa on do piątku i w zależności od odczytu ISM – zwłaszcza gdyby był słaby – rynek powróci ponownie do spadków. Ustawienia tygodniowych wskaźników są wciąż negatywne, a rozczarowania danymi makro za kwiecień będą dawać mocniejsze podstawy do realizacji głębszej korekty ruchu rozpoczętego w okresie wiosna-wakacje 2014 r.

Na głównej parze, tj. EUR/USD naruszyliśmy dzisiaj rejon 1,10. Tym samym naruszona została linia szyi dawnej formacji RGR, która straciła na znaczeniu już ponad 2 tygodnie temu. Mocna strefę oporu można wskazać przy strefie 1,1029-51 opartej o marcowe szczyty. Ważny poziom to też 1,1096 – oparty o dołek ze stycznia b.r., a do którego nie udało się dotrzeć w marcu. Preferowany scenariusz zakładałby zwrot w okolicach 1,1029-51 dzisiaj i powrót w okolice 1,0848-1,0906 w kolejnych dniach. Warto będzie bliżej przyglądać się Grecji. Według informacji, jakie przedstawiły greckie władze, dzisiaj ma zostać przedstawiony kolejny, rozszerzony szkic propozycji reform, które mają być przedmiotem negocjacji z wierzycielami. Pytanie, czemu Grecy wciąż przedstawiają „zarysy”, a nie konkrety. Niewykluczone – tak jak to wczoraj pisaliśmy – że zmiany w zespole negocjacyjnym (odsunięcie ministra finansów Varoufakisa od bezpośrednich rozmów z wierzycielami) wcale nie muszą oznaczać możliwego zbliżenia stanowisk i podpisania wstępnego porozumienia w dniach 9-11 maja, a zbliżają nas do scenariusza ogólnonarodowego referendum. Zwłaszcza, że grecka strona – co najpewniej potwierdzi dzisiaj w przedstawionych nowych szkicach – nie będzie chciała zgodzić się na zmiany na rynku pracy i w systemie wynagrodzeń, na co najbardziej nalegają wierzyciele.

Reklama

Prezentowany raport został przygotowany w Wydziale Doradztwa i Analiz Rynkowych Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska S.A. z siedzibą w Warszawie tylko i wyłącznie w celach informacyjnych i nie stanowi analizy inwestycyjnej, ani analizy finansowej ani rekomendacji w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005r. (Dz.U. 2005, poz. 206 nr 1715) oraz Ustawy z dnia 29 lipca 2005r. (Dz.U. 2005, Nr 183, poz. 1538 z późn. zm.). Przedstawiony raport jest wyłącznie wyrazem wiedzy i poglądów autora według stanu na dzień sporządzenia i w żadnym wypadku nie może być podstawą działań inwestycyjnych Klienta. Przy sporządzaniu raportu DM BOŚ SA działał z należytą starannością oraz rzetelnością. DM BOŚ SA i jego pracownicy nie ponoszą jednak odpowiedzialności za działania lub zaniechania Klienta podjęte na podstawie niniejszego raportu ani za szkody poniesione w wyniku tych decyzji inwestycyjnych. Niniejszy raport adresowany jest do nieograniczonego kręgu odbiorców. Został sporządzony na potrzeby klientów DM BOŚ S.A. oraz innych osób zainteresowanych. Nadzór nad DM BOŚ SA sprawuje Komisja Nadzoru Finansowego. Regulamin doradztwa inwestycyjnego i sporządzania analiz inwestycyjnych, analiz finansowych oraz innych rekomendacji o charakterze ogólnym dotyczących transakcji w zakresie instrumentów finansowych oraz instrumentów bazowych instrumentów pochodnych znajduje się na stronie internetowej bossa.pl w dziale Dokumenty.