Przyczyną jest przyjęty przez rząd dekret, zmieniający zasady praw emisji meczów piłkarskich. Dokument został zaakceptowany bez konsultacji z Federacją Piłki Nożnej.
Od kilku lat o prawa do emisji meczów piłkarskich rywalizują w Hiszpanii dwie firmy producenckie. Rząd zdecydował o przejęciu tych praw i rozdzieleniu 92 procent zysków z emisji spotkań między kluby piłkarskie.


Na wprowadzenie nowego prawa Federacja Piłki Nożnej czekała od dwóch lat. Jednak dokument został wprowadzony bez konsultacji z piłkarzami i - zdaniem federacji - ma kilka poważnych błędów.

Rząd dostał 10 dni na wycofanie dekretu. Jeśli tego nie zrobi, nie odbędą się dwie ostatnie kolejki rozgrywek ligowych i finałowy mecz o Puchar Króla. Strajk obejmie ligę zawodową i amatorską. Protest poparli trenerzy i sędziowie piłkarscy.

Może się zdarzyć, że nie będzie to jedyny strajk piłkarzy w tym sezonie rozgrywek ligowych. Od wczoraj zawodnicy ostrzegają, że w ogóle nie będą grać, jeśli rząd podniesie im podatki.

Reklama

>>> Czytaj też: Rada Europy krytykuje FIFĘ. Żąda ponownego wyboru organizatorów mundialu w 2022 r.