Jak podają media w Niemczech Federalna Służba Informacyjna, czyli niemiecki wywiad, przestała przekazywać Amerykanom protokoły dotyczące kontroli ruchu internetowego. Chodzi o informacje zbierane w stacji nasłuchowej Bad Aibling w Bawarii. Wcześniej Niemcy zażądały od Amerykanów, aby ci dokładnie uzasadniali każdy wniosek o prowadzenie internetowej inwigilacji, ale służby zza oceanu odmówiły.

Na początku maja niemieckie media ujawniły, że stacja w Bad Aibling przez lata była wykorzystywana do inwigilowania europejskich polityków. Działo się to na zlecenie Amerykanów, ale przy pomocy Niemców. Komisja niemieckiego Bundestagu zajmująca się służbami specjalnymi domaga się teraz ujawnienia listy osób i instytucji, przeciwko którym prowadzono operacje. Niemiecki rząd na razie jednak mówi "nie". Najpierw chce skonsultować się w tej sprawie z Waszyngtonem.

>>> Czytaj też: Umowa stowarzyszeniowa UE z Ukrainą od 2016 roku. Rosja zamknie rynek?