To najwięcej od trzech lat. Tym samym, liczba inwestycji była o ponad 35 procent wyższa niż w marcu i o ponad 84 procent wyższa niż w kwietniu zeszłego roku.

Analityk Lion's Banku, Bartosz Turek wyjaśnia, że przyspieszenie może wynikać z marcowego obniżenia przez Radę Polityki Pieniężnej stóp procentowych. To spowodowało, że kredyty stały się tańsze. Tym sposobem tańszy stał się zakup mieszkania, ale też mniej kosztowne stało się jego wybudowanie. Ekspert zaznaczył, że deweloperzy na swoje inwestycje także zaciągają kredyty. Jest więc prawdopodobne, że chcieli wykorzystać wyjątkowo niskie stopy procentowe na sfinansowanie inwestycji, co pociągnęło za sobą dużą liczbę rozpoczętych budów.

Nieco mniej optymistyczne są inne wskaźniki dotyczące rynku mieszkaniowego. W kwietniu zmalała liczba wydanych pozwoleń na budowę. Mniej jest też oddawanych do użytku mieszkań. Zdaniem Bartosza Turka wynika to z cyklu inwestycyjnego Trwa on mniej więcej dwa lata. W 2013 roku na polskim rynku rozpoczęto relatywnie mało budów. Efekty odczuwamy dzisiaj.

Reklama

Zdaniem eksperta, rozmaite czynniki spowodują, że ceny mieszkań na rynku pierwotnym pozostaną stabilne.