Z dokumentu wynika, że skutki utraty pracy czy problemów płacowych odczuwają głównie kobiety. Ale dotyczy to także mężczyzn i młodzieży w wieku od 15 do 29 lat i osób starszych. Francuzki zarabiają przeciętnie o 14% mniej niż mężczyźni. Rynek zatrudnienia jest rozregulowany - stałe zajęcie zastępuje praca dorywcza, o 40% gorzej opłacana niż na stałych kontraktach. Przepaść między światem dostatku i biedy pogłębia się. Francja pod tym względem jest w niechlubnej czołówce krajów najbardziej rozwiniętych, które należą do OECD. Plasuje się tuż za Hiszpanią, Irlandią i Grecją.

>>> Czytaj też: Apartheid we Francji. Kraj musi rozwiązać problem „slumsów”

Z raportu wynika, że we Francji kryzys najbardziej dotknął 10% ludności o najniższych dochodach, które w ciągu roku jeszcze maleją - przeciętnie o 1 procent. Na drugiej stronie skali jest też 10% społeczeństwa, ale tego najlepiej zarabiającego. W tej grupie notuje się w ciągu roku dwuprocentowy wzrost zarobków.

Reklama