Główny indeks WIG20 po raz kolejny przetestował okolice wsparcia i zamknął się wyżej notując niewielką zmianę względem dnia wczorajszego.

Serię ważnych wydarzeń dla przebiegu dzisiejszych notowań warto rozpocząć od opublikowanego jeszcze wczoraj protokołu z ostatniego posiedzenia FOMC. Główne jego przesłanie było takie, że czerwcowy termin podwyżki stóp jest już oficjalnie nieaktualny. Co prawda część członków monetarnego gremium jego nie wykluczała, ale pozostawała w mniejszości wobec osób wskazujących dalsze miesiące jako bardziej zasadne dla pierwszego od lat wzrostu kosztu pieniądza. Była to lekko pozytywna wiadomość, którą o poranku przyćmiły dwa gorsze doniesienia. Chodzi o słabsze od oczekiwań odczyty wstępnych wskaźników PMI dla Chin i Niemiec. Zresztą koniunkturę w obu krajach można łączyć, jako że gospodarka Niemiec wiele do Państwa Środka eksportuje i vice versa. Warto podkreślić, że wszystkie powyższe wiadomości nie były bardzo dużym zaskoczeniem, gdyż już wcześniej mało kto wskazywał na możliwość podwyżki amerykańskich stóp w czerwcu. Podobnie nie od dzisiaj zbierają się czarne chmury nad gospodarką Niemiec i dlatego dzisiejsze informacje trudno było nazwać przełomowymi. Wskazywały na to rynkowe reakcje, które nie były znaczne, a początkowe spadki nie były pogłębiane, tylko przeszły w południowy marazm.

Po południu sytuacja na rynku nieco się ociepliła, mimo publikacji również nie najlepszych informacji, tym razem z USA. Tamtejszy wstępny wskaźnik PMI okazał się najgorszy w tym roku, choć wciąż wskazywał na rozwój sektora. Nie przeszkodziło to w delikatnym ociepleniu koniunktury, co na lokalnym parkiecie oznaczało serię zleceń koszykowych wyprowadzających główną średnią na kosmetyczne wzrosty względem wczorajszego zamknięcia. Tym samym po raz kolejny wybronione zostały okolice psychologicznego wsparcia na poziomie 2500 pkt., a rynek komfortowo utrzymał się ramach konsolidacji trwającej już od prawie miesiąca.