-Chcemy utrzymać podatki na niskim, konkurencyjnym poziomie. A to jest ciągła praca i niekończący się proces – mówił Oliver podczas kanadyjskiego forum ekonomicznego w Toronto – Wraz z kurczeniem się długu publicznego i jego udziału w wydatkach publicznych, mamy więcej możliwości by ulżyć budżetom domowym Kanadyjczyków lub zaoferować im jakieś dodatki.

Zdaniem premiera Stephena Harpera, za którego rządów podatki mają najniższy udział w PKB od 50 lat, będzie najprawdopodobniej głównym tematem nadchodzących w październiku wyborów, także dlatego, że zdaniem opozycyjnych partii Liberalnej oraz Nowej Partii Demokratycznej niskie podatki mogą łatwo zmienić się w deficyt. Co więcej dalsze obniżanie obciążeń faworyzuje bogatych oraz stawia pod znakiem zapytania sytuację finansową rządu federalnego.

Niskie podatki to wysoki wzrost

Reklama

-Niskie podatki są sprawiedliwsze i czynią życie łatwiejszym. Poza tym stymulują wzrost gospodarczy – wskazuje Harper – Dlatego będziemy kontynuowali obniżki.

Za rządów Harpera wpływy z podatków spadły do 11,5 PKB, najniższej wartości od 1940 roku. Mimo braku podwyżek podatków od 2006 roku , gdy Harper objął władzę, przychód rządu federalnego będzie o 35 miliardów dolarów kanadyjskich (29 miliardów dolarów amerykańskich).

Opublikowany w kwietniu plan budżetu przewiduje nadwyżkę w nadchodzącym roku, pierwszą od siedmiu lat. Do 2019 nadwyżka ma wzrosnąć do 4,8 miliardów dolarów kanadyjskich.

Liberałowie: to niesprawiedliwe!

Lider Liberałów Justin Trudeau proponuje podwyższenie podatków najlepiej zarabiającym Kanadyjczykom, a z pozyskanych w ten sposób środków utworzyć specjalny fundusz pomocy dla ludzi o najniższych przychodach. Proponuje także by w ramach programu prorodzinnego współfinansować mieszkania dla Kanadyjczyków, którzy zarabiają mniej niż 150 tys. dolarów kanadyjskich rocznie. Zarabiający więcej mieliby ograniczone prawo do korzystania z programu.

Minister finansów Joe Oliver storpedował propozycje partii Liberalnej. Jego zdaniem ich pomysły „się nie kalkulują” a pomysł by podwyższyć stawkę podatkową dla niektórych wysoko zarabiających Kanadyjczyków do 50 proc. nazwał „konfiskatą”.
- Skąd on chce wziąć na to pieniądze? – pytał Oliver – Albo podwyższy podatki, albo zwiększy dług, albo zamknie inne programy – podsumowuje kanadyjski minister.